Czy Weronika Kober ,uczennica szkoły muzycznej, pójdzie w ślady Marii Fołtyn?
(fot. Barbara Koś)
Maria Fołtyn zmarła 2 grudnia 2012 roku ale wciąż jakby była wśród nas. I bardzo wielu radomian chce o niej słyszeć. Dowodem jest tłum osób, które przyszły do Łaźni, by raz jeszcze spotkać się z wielką radomianką i podzielić wspomnieniami o sławnej artystce.
Obecna była Joanna Smytkiewicz, z domu Fołtyn, bratanica Marii - córka brata Edwarda. Na początek wieczoru zabrzmiała uwertura z opery "Halka" Stanisława Moniuszki, ukochanego" dziecka" Marii Fołtyn.
- 28 stycznia to dzień urodzin pani Marii - podkreślił prowadzący wieczór Waldemar Różycki. - Co roku odwiedzaliśmy ją w tym dniu Warszawie i wręczali kwiaty. Tym razem kwiaty leżą na pustym fotelu…
Wieczór wspomnień poświęcony pamięci wielkiej radomianki, śpiewaczki operowej, reżysera i pedagoga, Honorowego Obywatela Miasta Radomia, nie mógł odbyć się bez przypomnienia biografii artystki, zwłaszcza momentów pobytu w Radomiu i a potem wyjazdu z miasta na naukę śpiewu.
Waldemar Różycki przeczytał więc fragmenty wspomnień Marii Fołtyn "Żyłam sztuką, żyłam miłością" wydanych w Radomiu i cieszących się dużą popularnością wśród czytelników. Następnie wyświetlono film ""Viva Maria" zrealizowany w 2010 roku w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy, w reżyserii Agnieszki Spoczyńskiej.
Film, pokazuje sceny w których Maria Fołtyn przygotowuje młodą wówczas solistkę, radomiankę, Wiolettę Chodowicz do roli Halki w swojej reżyserii.
Mieszkająca na co dzień w Wałbrzychu Wioletta Chodowicz, nie mogła uczestniczyć osobiście w wieczorze. Dlatego Waldemar Różycki rozmawiał z nią poprzez skype'a.
Znana i ceniona nie tylko w Polsce sopranistka powiedziała wiele ciepłych słów o Marii Fołtyn.
Publiczność miała też okazję wysłuchać arii operowych dam: Halki i Toski , wykonanych przez Marię Fołtyn w latach 60 - tych. Można było więc osobiście przekonać się, jak wspaniałym sopranem dysponowała radomianka. Marię Fołtyn wspominali też radomianie, wśród nich Ewa Kutyła i Jerzy Figas.
A czy wielka Maria zyska następców? Jest już Wioletta Chodowicz…Publiczności Łaźni zaprezentowała się Weronika Kober, uczennica radomskiej szkoły muzycznej. Przy akompaniamencie Karoliny Garbarskiej Weronika zaśpiewała sopranem arię z opery "Don Giovanni" Mozarta a potem pieśń "Zaczarowana królewna" Mieczysława Karłowicza.
Wieczorowi towarzyszyła wystawa edukacyjna z cyklu Honorowi Obywatele Miasta Radomia poświęcona Marii Fołtyn.
Maria Fołtyn dzieciństwo i młodość spędziła w Radomiu. Wykształcona była w zakresie śpiewu, była też absolwentką Wydziału Reżyserii w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie.
Debiutowała w styczniu 1949 roku w Państwowej Operze Śląskiej. Do najwybitniejszych ról Marii Fołtyn należą partie Moniuszkowskie, które śpiewała na wszystkich scenach operowych w Polsce, wielu krajach europejskich i w Ameryce.
Po zakończeniu kariery śpiewaczki podjęła się zadań z reżyserii operowej. Jej życiową pasją stało się popularyzowanie muzyki Moniuszki w Polsce, ale i w odległych krajach świata, np. Turcji, Kubie, Meksyku, Japonii, Brazylii.
W 1988 roku w Warszawie założyła Towarzystwo Miłośników Muzyki Moniuszki i została jego prezesem. Przez 20 lat (1978-1998) była dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie Zdroju.
Laureatka wielu odznaczeń państwowych i resortowych Honorową Radomianką została 22.11.1999 roku,
Na wieczor przyszło bardzo wielu radomian
(fot. Barbara Koś)
(fot. Barbara Koś)
Wspomina Marię Fołtyn Ewa Kutyła
(fot. Barbara Koś)
Wieczxor uzupełniła wysatwa o Marii Fołtyn z cyklu Honorowi Obywatele Radomia
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?