Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wiem, ale nie powiem". Co takiego skandalicznego ma w posiadaniu Kazimierz Czachor?

ik
- Miały miejsce bulwersujące sprawy z udziałem prezydenta Kosztowniaka - mówi Kazimierz Czachor, odwołany komendant Straży miejskiej w Radomiu.
- Miały miejsce bulwersujące sprawy z udziałem prezydenta Kosztowniaka - mówi Kazimierz Czachor, odwołany komendant Straży miejskiej w Radomiu. Szymon Wykrota
Kazimierz Czachor za odwołanie pozwie do sądu prezydenta. Domaga się też nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w swojej sprawie. Zapowiada, że ujawni bulwersujące fakty, które wstrząsną Radomiem.

Za co go odowłali?

Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu: Nie wiem jeszcze, co zrobię z prośbą o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Muszę zapoznać się z pismem
Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu: Nie wiem jeszcze, co zrobię z prośbą o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Muszę zapoznać się z pismem od pana Czachora i porozmawiać z prezydentem. Może wprowadzę taki punkt do porządku normalnego posiedzenia, które odbędzie się w poniedziałek. Myślę jednak, że radni opozycji będą mieli doskonały powód, żeby wystąpić o sesję nadzwyczajną. Jeśli złożą wniosek to ją zwołam. Zastanawiam się tylko, co będzie, jeśli każdy zwolniony pracownik będzie chciał dyskusji podczas sesji.

Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu: Nie wiem jeszcze, co zrobię z prośbą o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Muszę zapoznać się z pismem od pana Czachora i porozmawiać z prezydentem. Może wprowadzę taki punkt do porządku normalnego posiedzenia, które odbędzie się w poniedziałek. Myślę jednak, że radni opozycji będą mieli doskonały powód, żeby wystąpić o sesję nadzwyczajną. Jeśli złożą wniosek to ją zwołam. Zastanawiam się tylko, co będzie, jeśli każdy zwolniony pracownik będzie chciał dyskusji podczas sesji.

Za co go odowłali?

Kazimierz Czachor został odwołany ze stanowiska komendanta Straży Miejskiej w Radomiu w piątek 20 sierpnia. Odwołanie podpisał w zastępstwie prezydenta Radomia jego zastępca Robert Skiba. Magistrat przesłał do mediów lakoniczną notatkę z informacją o decyzji, bez podania powodów. Pismo ujawnił we wtorek odwołany komendant. Czytamy w nim: "Przyczyną wypowiedzenia jest: 1. naruszenie przez Pana przepisu art. 26a ustawy (…) o strażach gminnych poprzez brak działań wobec strażników, którym przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstwa umyślnego z art. 231 Kodeksu Karnego; 2. działanie na niekorzyść Gminy poprzez rozpowszechnianie w mediach informacji dotyczących funkcjonowania monitoringu miejskiego, podważających zaufanie mieszkańców do służb miejskich; 3. brak należytej współpracy z uwagi na konfliktową osobowość." Kazimierz Czachor został odwołany z jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia, zwolniono go także z obowiązku świadczenia pracy i zobowiązano do wykorzystania zaległego urlopu.

- Jeśli radni mnie nie wysłuchają ujawnię dziennikarzom fakty, które kładą się hańbą na prezydencie - zapowiada Kazimierz Czachor. Odwołany komendant zapewnia, że jego wiedza wstrząśnie Radomiem.

Kazimierz Czachor we wtorek zwołał konferencję prasową przed siedzibą Urzędu Miejskiego przy ulicy Moniuszki. Swoje odwołanie nazwał skandalicznym.

- Zostałem upodlony i poniżony, jak nigdy dotąd - twierdzi Kazimierz Czachor. - Moje odwołanie miało niespotykaną formę.

CHCE SESJI

Odwołany komendant zapraszając dziennikarzy na konferencję zapewniał, że ujawni kulisy swojego odwołania. Nic takiego jednak się nie stało.

- Pozwólcie, że najpierw opowiem o nich radnym - tłumaczy Kazimierz Czachor. - Chciałbym, aby odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej podczas, której wysłuchają mnie radni.

Kazimierz Czachor napisał już do przewodniczącego i prezydium Rady Miejskiej z prośbą o zwołanie takiego posiedzenia. Miało by się ono odbyć w związku z "bardzo poważnymi i wstrząsającymi przesłankami poza merytorycznymi, które towarzyszyły temu zwolnieniu, które kładą się hańbą na Prezydencie Miasta Radomia Panu Andrzeju Kosztowniaku".

- To są bulwersujące sprawy z udziałem prezydenta - zapewnia odwołany komendant. - One wstrząsną Radomiem.

Pytany, dlaczego nie ujawnił ich wcześniej Kazimierz Czachor odpowiada, ze do końca chciał współpracować z Andrzejem Kosztowniakiem.

- Jeśli w ciągu dwóch tygodni radni mnie nie wysłuchają zwołam kolejną konferencję i ujawnię wszystko - przekonuje Kazimierz Czachor.

MA OPINIĘ PRAWNĄ

Kazimierz Czachor ujawnił za to oficjalne przyczyny swojego odwołania, o których do tej pory milczał magistrat. Pierwszym jest brak decyzji o zawieszeniu dwóch strażników, którym prokuratura postawiła zarzuty karne.

- Mam opinię radcy prawnego zatrudnionego przez pana prezydenta, że nie muszę zawieszać ich natychmiast - przekonuje Kazimierz Czachor. - Miałem prawo przeprowadzić postępowanie wyjaśniające i ono trwało.

Odwołany komendant twierdzi, że nie działał na szkodę miasta rozpowszechniając informacje o funkcjonowaniu miejskiego monitoringu. Na ten temat wypowiadał się tylko … jego rzecznik. Jak przekonuje Kazimierz Czachor rzecznik mówił prawdę.

- Zaczęło się od tekstu dziennikarza "Echa Dnia", który uczestniczył w patrolu Straży miejskiej i napisał, że nie ma łączności między strażnikami i centrum monitoringu - mówi Kazimierz Czachor. - Odbierając centrum monitoringu radiostację uchroniłem pana prezydenta przed dwuletnim więzieniem, bo tych częstotliwości mogą używać tylko trzy służby: policja, Straż Graniczna i Straż Miejska.

PREZYDENT ODMAWIAŁ

Kazimierz Czachor zapewnia też, że wbrew temu co napisano w jego odwołaniu chciał współpracować z prezydentem. Rozmów i spotkań miał odmawiać Andrzej Kosztowniak.

- Pan prezydent mógł wiedzieć dużo więcej, ale nie chciał - twierdzi Kazimierz Czachor. - Poza tym, co to znaczy, że mam konfliktową osobowość?

Odwołany komendant zapowiedział też, że w piątek składa pozew do Sądu Pracy przeciw prezydentowi miasta. Jak mówi 5 września mijają trzy lata od jego zatrudnienia powinien więc mieć trzymiesięczny okres wypowiedzenia.

- W decyzji o odwołaniu jest mowa o jednym miesiącu - mówi Kazimierz Czachor. - Pan prezydent powinien też wiedzieć, że zgodnie z ustawą powinienem mieć umowę o pracę, a nie powołanie. Prosiłem o nią, ale nigdy jej nie dostałem.

- Naszym zdaniem wszystko odbyło się zgodnie z przepisami - komentuje Katarzyna Piechota - Kaim, rzecznik prezydenta. - Jeśli, ktoś ma wątpliwości to odpowiednim organem do ich rozstrzygania jest sąd.

Wiesław Wędzonka, wiceprzewodniczący rady Miejskiej z Platformy Obywatelskiej: Musimy najpierw porozmawiać w gronie opozycji i zdecydować, co zrobić
Wiesław Wędzonka, wiceprzewodniczący rady Miejskiej z Platformy Obywatelskiej: Musimy najpierw porozmawiać w gronie opozycji i zdecydować, co zrobić z pismem pana Czachora. Chciałbym, żeby takie spotkanie odbyło się w środę. Może zaprosimy odwołanego komendanta, bo teraz nasza wiedza jest znikoma. Jeśli będzie mógł niech nam powie co to takiego działo się w tej straży. Musimy mieć znacząco większą wiedzę, żeby podjąć decyzje w sprawie sesji.

Wiesław Wędzonka, wiceprzewodniczący rady Miejskiej z Platformy Obywatelskiej: Musimy najpierw porozmawiać w gronie opozycji i zdecydować, co zrobić z pismem pana Czachora. Chciałbym, żeby takie spotkanie odbyło się w środę. Może zaprosimy odwołanego komendanta, bo teraz nasza wiedza jest znikoma. Jeśli będzie mógł niech nam powie co to takiego działo się w tej straży. Musimy mieć znacząco większą wiedzę, żeby podjąć decyzje w sprawie sesji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie