Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda z pękniętej rury zalewała jej mieszkanie. Na pomoc czekała od poniedziałku (video)

/Sok/
Pani Iwona, lokatorka wieżowca przy ulicy Cichej w Radomiu, przez całą dobę musiała podstawiać garnki w całym mieszkaniu, by łapać wodę lejącą się z sufitu.
Pani Iwona, lokatorka wieżowca przy ulicy Cichej w Radomiu, przez całą dobę musiała podstawiać garnki w całym mieszkaniu, by łapać wodę lejącą się z sufitu. Fot. Antoni Sokołowski
- Jak można tak długo naprawiać usterkę. Mam zniszczone mieszkanie, smród w całym domu, a nikt nie potrafi mi pomóc - żaliła się jedna z lokatorek wieżowca, która najbardziej ucierpiała.

Wszystko zaczęło się w poniedziałek około południa, gdy pani Iwona wróciła po pobycie w szpitalu do swego mieszkania na szóstym piętrze.

- Nie czuję się najlepiej po chorobie, a poczułam się jeszcze gorzej, gdy otworzyłam drzwi i przekroczyłam próg mego domu. Zobaczyłam lejącą się wodę ze ścian i zupełnie się załamałam - opowiada kobieta.

NIE MA WEJŚCIA

Najpierw lokatorka z 6 piętra powiadomiła swoją spółdzielnię - Budowlani. Wyglądało na to, że woda leje się z lokalu z 7 piętra. Po jakiejś godzinie zjawił się niemrawy hydraulik, ale nic nie naprawił.

- Albo nie potrafił znaleźć usterki, albo nie wiedział, jak do tego się zabrać. Pokręcił się i poszedł - opowiadają mieszkańcy wieżowca.

Pani Iwona zawiadomiła więc straż pożarną, ale strażacy, gdy już zjawili się na miejscu, odmówili wejścia do zamkniętego mieszkania. Sytuacja coraz bardziej się pogarszała, a kolejne telefony do policji, straży pożarnej niewiele dały.

- Strażacy jeszcze raz podjechali pod dom. Na drabinie wspięli się na poziom 7 pietra, ale zeszli na dół, bo nie mogli dostać się do środka pod nieobecność lokatorów - opowiada pani Iwona.

NERWOWA NOC

Przez całą noc z poniedziałku na wtorek lokatorka z 6 piętra wylewała wodę z podstawionych garnków, wiader. Wprawdzie woda w wieżowcu została odcięta, ale z nasiąkniętych ścian woda skapywała na niższe poziomy.

- Nie zmrużyłam oka, bo co 15 minut trzeba było wylewać wodę z jakiegoś garnka - dodaje kobieta.
We wtorek od rana trwały poszukiwania lokatorów z 7 piętra. Wreszcie w południe fachowcy mogli zająć się usuwaniem awarii.

- Rury zostały już naprawione - opowiedzieli nam we wtorek lokatorzy z 7 piętra, ale nie chcieli rozmawiać o przyczynach usterki. Dodali jedynie, że rura pękła bez ich winy.

Z kolei Zenon Krawczyk, zastępca prezesa do spraw technicznych w Spółdzielni Mieszkaniowej "Budowlani" wyjaśnił, że spółdzielnia szukała lokatorów z 7 piętra wszędzie, gdzie się dało.

- Ci ludzie mają inny lokal, poza Radomiem, a nie mamy do nich telefonu. Do ich mieszkania w wieżowcu nie mogliśmy wcześniej wejść, bo prawo jest takie, że możemy to zrobić w obecności lokatora. Na szczęście poprzez sołtysa jednej ze wsi dotarliśmy do tych państwa i ściągnęliśmy ich do Radomia - wyjaśnia Zenon Krawczyk.

We wtorek po południu awaria została usunięta, jednak woda wciąż kapała na 6 piętrze.

- Blok jest ubezpieczony, firma pokryje koszty remontu zalanych mieszkań - dodał prezes Krawczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie