Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko bez tajemnic... dla ochotników (zdjęcia)

RF
Dariusz Warchoł (od lewej), Arkadiusz Rudak i Marcin Rudak jako pierwsi ochotnicy do służby w Narodowych Siłach Rezerwowych zjawili się w sobotę w jednostce na Sadkowie.
Dariusz Warchoł (od lewej), Arkadiusz Rudak i Marcin Rudak jako pierwsi ochotnicy do służby w Narodowych Siłach Rezerwowych zjawili się w sobotę w jednostce na Sadkowie.
Wielu chętnych do służby na Sadkowie
Major Sławomir Gąsior (od prawej), oficer prasowy organizowanej 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego na Sadkowie, opowiada potencjalnym ochotnikom Dariuszowi
Major Sławomir Gąsior (od prawej), oficer prasowy organizowanej 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego na Sadkowie, opowiada potencjalnym ochotnikom Dariuszowi Warchołowi, Marcinowi i Arkadiuszowi Rudakom, z czym wiąże się służba w Narodowych Siłach Rezerwowych.

Major Sławomir Gąsior (od prawej), oficer prasowy organizowanej 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego na Sadkowie, opowiada potencjalnym ochotnikom Dariuszowi Warchołowi, Marcinowi i Arkadiuszowi Rudakom, z czym wiąże się służba w Narodowych Siłach Rezerwowych.

Ponad 40 mężczyzn, którzy odwiedzili jednostkę wojskową jest zainteresowanych wstąpieniem do Narodowych Sił Rezerwowych. Najbardziej poszukiwani są kierowcy, operatorzy sprzętu ciężkiego, mechanicy i żołnierze o specjalizacji łącznościowców.

Jednostka była otwarta dla każdego w sobotę od godziny 9. I już o tej porze były osoby, które chciały ją zwiedzić. W zasadzie byli zainteresowani jednym tematem: ochotniczą służbą w Narodowych Siłach Rezerwowych.

Dariusz Warchoł z Radomia oraz bracia Arkadiusz i Marcin Rudakowie z Iłży byli pierwszymi, którzy zasięgali informacji o tego rodzaju służbie.

- Jestem w Ochotniczej Straży Pożarnej. Chciałbym pomagać ludziom w różnego rodzaju sytuacjach, chociażby klęsk żywiołowych. Służba w Narodowych Siłach Rezerwowych daje mi taką możliwość - mówił Arkadiusz Rudak.

- Wychodzę z założenia, że trzeba pomagać ludziom. Lubię pomagać. Raz ja komuś pomogę, innym razem może mnie ktoś pomoże. Decyzja już jest - dodał jego brat.

Ochotnikom pokazano, jakie ćwiczenia będą musieli zaliczyć.
Ochotnikom pokazano, jakie ćwiczenia będą musieli zaliczyć.

Ochotnikom pokazano, jakie ćwiczenia będą musieli zaliczyć.

- W ubiegłym roku zdawałem do Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. Chcę być pilotem. Ale na komisji lekarskiej przyznano mi odroczenie na jeden rok. Może znajdę pracę w Narodowych Siłach Rezerwowych? - powiedział Dariusz Warchoł.

Wszyscy potencjalni ochotnicy pobierali ulotki, wpisywali się na listę i wysłuchiwali informacji od żołnierzy kadry zawodowej jednostki wojskowej i Wojskowej Komendy Uzupełnień. Dowiedzieli się między innymi, że zanim zostaną ochotnikami będą musieli przejść szkolenie i sprawdzian z wuefu.

- Normy na poszczególne ćwiczenia są niskie. Wystarczy wcześniej trochę poćwiczyć, żeby na luzie zaliczyć je na ocenę "pięć" - uznał Dariusz Warchoł.

- Mamy 127 stanowisk do przyjęcia ochotników w ramach Narodowych Sił Rezerwowych, przede wszystkim kierowców, operatorów sprzętu ciężkiego, mechaników samolotowych i żołnierzy po służbie w łączności - powiedział major Sławomir Gąsior, oficer prasowy 2 Ośrodka Szkolenia Lotniczego.

Daniel Szczęsny (z prawej) i Szymon Pikiewicz, uczniowie I klasy liceum wojskowo-strażackiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego przyszli zwiedzić jednostkę
Daniel Szczęsny (z prawej) i Szymon Pikiewicz, uczniowie I klasy liceum wojskowo-strażackiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego przyszli zwiedzić jednostkę i obejrzeć sprzęt wojskowy.

Daniel Szczęsny (z prawej) i Szymon Pikiewicz, uczniowie I klasy liceum wojskowo-strażackiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego przyszli zwiedzić jednostkę i obejrzeć sprzęt wojskowy.

"Dzień otwarty koszar" to nie tylko nabór ochotników do Narodowych Sił Rezerwowych. Można było zwiedzać jednostkę.

- Przyszliśmy, bo jesteśmy ciekawi jak wygląda. Bywamy tutaj podczas międzynarodowych pokazów lotniczych Air Show, ale wtedy nie ma możliwości zwiedzenia jednostki. Chcemy zobaczyć jak wygląda obiekt, zobaczyć samoloty, hangary i może wieżę kontroli lotu - powiedzieli Szymon Pikiewicz i Daniel Szczęsny, uczniowie I klasy liceum wojskowo-strażackiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie