Major Sławomir Gąsior (od prawej), oficer prasowy organizowanej 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego na Sadkowie, opowiada potencjalnym ochotnikom Dariuszowi Warchołowi, Marcinowi i Arkadiuszowi Rudakom, z czym wiąże się służba w Narodowych Siłach Rezerwowych.
Ponad 40 mężczyzn, którzy odwiedzili jednostkę wojskową jest zainteresowanych wstąpieniem do Narodowych Sił Rezerwowych. Najbardziej poszukiwani są kierowcy, operatorzy sprzętu ciężkiego, mechanicy i żołnierze o specjalizacji łącznościowców.
Jednostka była otwarta dla każdego w sobotę od godziny 9. I już o tej porze były osoby, które chciały ją zwiedzić. W zasadzie byli zainteresowani jednym tematem: ochotniczą służbą w Narodowych Siłach Rezerwowych.
Dariusz Warchoł z Radomia oraz bracia Arkadiusz i Marcin Rudakowie z Iłży byli pierwszymi, którzy zasięgali informacji o tego rodzaju służbie.
- Jestem w Ochotniczej Straży Pożarnej. Chciałbym pomagać ludziom w różnego rodzaju sytuacjach, chociażby klęsk żywiołowych. Służba w Narodowych Siłach Rezerwowych daje mi taką możliwość - mówił Arkadiusz Rudak.
- Wychodzę z założenia, że trzeba pomagać ludziom. Lubię pomagać. Raz ja komuś pomogę, innym razem może mnie ktoś pomoże. Decyzja już jest - dodał jego brat.
Ochotnikom pokazano, jakie ćwiczenia będą musieli zaliczyć.
- W ubiegłym roku zdawałem do Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. Chcę być pilotem. Ale na komisji lekarskiej przyznano mi odroczenie na jeden rok. Może znajdę pracę w Narodowych Siłach Rezerwowych? - powiedział Dariusz Warchoł.
Wszyscy potencjalni ochotnicy pobierali ulotki, wpisywali się na listę i wysłuchiwali informacji od żołnierzy kadry zawodowej jednostki wojskowej i Wojskowej Komendy Uzupełnień. Dowiedzieli się między innymi, że zanim zostaną ochotnikami będą musieli przejść szkolenie i sprawdzian z wuefu.
- Normy na poszczególne ćwiczenia są niskie. Wystarczy wcześniej trochę poćwiczyć, żeby na luzie zaliczyć je na ocenę "pięć" - uznał Dariusz Warchoł.
- Mamy 127 stanowisk do przyjęcia ochotników w ramach Narodowych Sił Rezerwowych, przede wszystkim kierowców, operatorów sprzętu ciężkiego, mechaników samolotowych i żołnierzy po służbie w łączności - powiedział major Sławomir Gąsior, oficer prasowy 2 Ośrodka Szkolenia Lotniczego.
Daniel Szczęsny (z prawej) i Szymon Pikiewicz, uczniowie I klasy liceum wojskowo-strażackiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego przyszli zwiedzić jednostkę i obejrzeć sprzęt wojskowy.
"Dzień otwarty koszar" to nie tylko nabór ochotników do Narodowych Sił Rezerwowych. Można było zwiedzać jednostkę.
- Przyszliśmy, bo jesteśmy ciekawi jak wygląda. Bywamy tutaj podczas międzynarodowych pokazów lotniczych Air Show, ale wtedy nie ma możliwości zwiedzenia jednostki. Chcemy zobaczyć jak wygląda obiekt, zobaczyć samoloty, hangary i może wieżę kontroli lotu - powiedzieli Szymon Pikiewicz i Daniel Szczęsny, uczniowie I klasy liceum wojskowo-strażackiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?