Wyjątkowa wystawa zwierząt w Radomiu

W ocenie na najlepszego psa liczy się wszystko: budowa ciała, proporcje, chód zwierzęcia, charakter. Na 19 ringach ustawionych na stadionie "Startu", w zależności od rasy, wielkości, jury oceniało urodę zwierząt.

To wyjątkowa wystawa, gdzie nie ludzie, a zwierzęta z dumą prezentują się przed tysiącami widzów. A zwiedzających nie zabrakło wczoraj w Radomiu. Na stadion "Startu" przy ulicy Wernera przyszły wczoraj całe rodziny, by podziwiać pudle, ratlerki, maltańczyki, goldeny, buldogi.

CODZIENNE CZESANIE

Uwagę zwracały duże, niezwykle urodziwe psy, jak choćby duże pudle.
- Suczka ma 1,5 roku i wabi się Martinas Rozdana. Wymaga sporej opieki, ale warto, bo to przyjazny, miły pies. Trzeba każdego dnia poczesać jego sierść. Wiele osób chce się z nim fotografować - mówiła Katarzyna Tuszyńska, która do Radomia przyjechała z Warszawy, by tu zaprezentować swoją pupilkę.

Także dostojny owczarek szkocki collie miał się czym pochwalić: był starannie wyczesany, urodziwy. Otrzymał puchar dla najlepszego psa w klasie championa.
- Trzeba lubić takie psy. Ktoś, kto nie potrafi ich pielęgnować, nie powinien się nimi zajmować. Za to pies odwdzięczy się, bo to naprawdę mądre zwierzę - mówiła Agnieszka Szyc z Jedlni Letnisko.

WIELE RAS

Hodowcy na wystawie zachwalali swoje czworonogi. Niektóre z nich, to naprawdę rzadkie rasy. To takich należały podenko portugalski miniaturowy, czy irlandzki terier pszeniczny, a także łajka syberyjska.

- Z kolei w samym Radomiu mamy wielu hodowców sznaucerów miniaturek. To efekt kilkunastu lat pracy hodowców. Właściwie Radom jest znany z tych sznaucerów, które są pokazywane na wielu wystawach - mówił Jacek Dul, sekretarz XX Krajowej Wystawy Psów Rasowych w Radomiu.

Z większych psów dużym powodzeniem cieszyły się goldeny i labradory. Kynolodzy podkreślali, że to rodzinne psy, które trafiły na nasz rynek z USA.

- Są to kontaktowe, familijne zwierzaki. Łatwo się klimatyzują w naszych domach, nawet w nie za dużych mieszkaniach w blokach - dodał Jacek Dul.

Oprócz hodowców, na stadionie nie zabrakło stoisk ze sprzętem niezbędnym do hodowli i utrzymania czworonogów. Można było kupić niemal wszystko: od smyczy, karmy dla zwierząt, po psie gadżety.