- Po mieszkaniu latają mi robaki, a smród z korytarza jest nie do wytrzymania - mówi jedna z lokatorek budynku przy ulicy Mroza 13/15 w Radomiu. Robactwo dostaje się do mieszkania kobiety z opuszczonego kilka miesięcy temu mieszkania sąsiadki.
W mieszkaniu, z którego wydostają się robaki nikt nie mieszka od maja. - Sąsiadka wyniosła się do matki, bo nie miała tu światła - mówi Beata Sowa, lokatorka mieszkania, do którego dostało się robactwo.
- Po mieszkaniu latają mi robaki, a smród z korytarza jest nie do wytrzymania - mówi jedna z lokatorek budynku przy ulicy Mroza 13/15 w Radomiu. Robactwo dostaje się do mieszkania kobiety z opuszczonego kilka miesięcy temu mieszkania sąsiadki.
ROBACTWO Z BRUDU
Kobieta poprosiła więc sąsiadkę o klucz, żeby móc przeprowadzić dezynsekcję.
- Na środku pokoju leżała brudna bielizna, a w kuchni w zlewie stoi stos oklejonych brudem naczyń. Wszędzie syf, to jak się miało robactwo nie zalęgnąć? - pyta pani Beata. - Wychodzą już na korytarz i do mojego mieszkania, najwięcej nocą.
Mieszkańcy są oburzeni tym, że wiele osób szuka mieszkania, a tu stoi puste i niszczeje uprzykrzając życie sąsiadom.
- Mieszkam z mężem i dzieckiem na 15 metrach kwadratowych - mówi Renata Pawlak, która mieszka w mieszkaniu u matki. - A tu takie ładne mieszkanie i niszczeje. Zdezynsekowałabym, nawet spłaciłabym zadłużenie, żeby iść na swoje. Ale wciąż mówią, że nic nie ma.
ŚMIETNIK W KOMÓRCE
To nie jedyny problem mieszkańców Mroza. W jednej z komórek na drugim piętrze kilku lokatorów urządziło sobie śmietnik. Właścicielka komórki nie mieszka na Mroza już dwa lata.
- Smród aż nie da się wytrzymać, już koty tu łażą i tylko patrzeć jak pojawią się szczury - mówi pani Zofia, mieszkanka bloku. - Nie chciało się wyrzucać do pojemnika to wrzucali do komórki, a że nie było drzwi to mieli swobodny dostęp.
Pracownicy Miejskiego Zarządu Lokalami, którzy zostali wezwani przez lokatorów założyli jedynie drzwi do komórki.
- Powiedzieli, że śmieci mamy sobie sami uprzątnąć - rozkładają ręce mieszkańcy.
MUSIMY CZEKAĆ
Piotr Ciechoński, dyrektor Miejskiego Zarządu Lokalami, który zajmuje się budynkiem wyjaśnił nam, że mieszkańcy zgłosili problem w czwartek po południu.
- Skontaktowaliśmy się więc z firmą dezynsekującą - mówi dyrektor. - Ale nie możemy tam wejść samowolnie, to czyjeś mieszkanie. Musimy wystąpić do lokatorki z oficjalnym pismem z prośbą o wyjaśnienie sytuacji.
W piątek w budynku miała się odbyć wizja lokalna.
- Czekamy na opinię rzeczoznawcy, który zadecyduje czy problem jest na tyle duży, żeby wejść do lokalu i przeprowadzić dezynsekcję - tłumaczy Piotr Ciechoński. - A wszystko musimy przeprowadzić zgodnie z prawem. Możemy tam wejść tylko w asyście policji czy straży miejskiej.
Jak dodał dyrektor, zarząd nie ma zamiaru sprzątać śmieci z komórki . - Mnie nikt mieszkania i komórki nie sprząta - odpowiada. - A to śmieci lokatorów, powinni sami sobie z tym poradzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?