Za śmieci zapłacimy od metra. Jest decyzja radnych

Jakie są nowe stawki

Od 1 lipca w Radomiu śmieci będą liczone od gospodarstwa domowego, a kryterium będzie metraż. Właściciele lokali o powierzchni do 30 metrów kwadratowych za śmieci segregowane zapłacą miesięcznie 18 złotych, a niesegregowane 24 złote. Właściciele mieszkań o powierzchni od 30 do 70 metrów kwadratowych za segregowane zapłacą 30 złotych, za niesegregowane 40 złotych miesięcznie. W przypadku właścicieli mieszkań powyżej 70 metrów kwadratowych podatek od śmieci segregowanych ma wynosić 40 złotych, a niesegregowanych 50 złotych miesięcznie. Dla osób, które mieszkają same, bez względu na powierzchnię zajmowanego lokalu i ich dochód, przewidziana jest 50 - procentowa zniżka.

Od 1 lipca podatek będzie zależał nie od liczby osób w gospodarstwie domowym, ale od powierzchni zajmowanego przez nie mieszkania. Na ulgi mogą liczyć samotni.

Podczas czwartkowej sesji nadzwyczajnej radni już po raz drugi zajmowali się stawkami za odbiór odpadów. Odeszli zupełnie od tego, co sami uchwalili w grudniu ubiegłego roku. Furtkę do zmian otworzyła sejmowa nowelizacja ustawy, która dopuściła między innymi łączenie sposobów naliczania podatku śmieciowego.

TRZY GRUPY PŁATNIKÓW

Zdecydowano, że opłata będzie liczona od gospodarstwa, ale z uwzględnieniem metrażu mieszkania czy domu, jaki zajmuje rodzina. Płatników podzielono na trzy grupy, stosownie do wielkości zajmowanego lokalu (patrz ramka). Dla osób mieszkających samotnie, bez względu na dochód i powierzchnię mieszkania, przewidziana jest 50 - procentowa zniżka.

SKORZYSTAJĄ DUŻE RODZINY?
Rządzący przekonywali, że nowy system jest korzystny dla rodzin wielodzietnych. Dla nich ma być to tańsze niż przy liczeniu podatku śmieciowego od osoby. Włodarze miasta przekonywali, że nie ma sposobu, żeby było sprawiedliwie dla każdego. Tłumaczyli przy tym, że rozwiązanie wynika wprost z ustawy przyjętej przez Sejm, a samorządy mają tutaj związane ręce.

- Ta ustawa to bubel prawny, ona powinna być jeszcze nowelizowana. Mówią o tym samorządowcy z całej Polski - mówił nam Dariusz Wójcik, przewodniczący radomskiej Rady Miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości.

OPOZYCJA KRYTYKOWAŁA

Z kolei opozycja jeszcze przed sesją wytykała władzom Radomia, że miasto zmieniło metodę naliczania podatku, ale wciąż jest on zbyt wysoki. Przypominali, że teraz firmom opłaca się odbierać odpady od lokatorów spółdzielni za około 9 złotych i pytali skąd potrzeba tak drastycznych podwyżek podatku od 1 lipca.

- Nadal nie wiemy jakie są koszty gospodarki odpadami, które ma ponosić gmina - zauważał Kazimierz Woźniak, szef klubu Radomianie Razem - Kocham Radom.

NIE BYŁO CZASU

Radni podawali też liczne przykłady osób, które stracą na nowej metodzie liczenia. Mieli też pretensje o to, że nikt z opozycji nie był dopuszczony do prac nad nowymi uchwałami. Prezydent nie konsultował z nimi nowych propozycji, a odpowiednie dokumenty i projekty uchwały dostali na 24 godziny przed sesją.

- Powinniśmy mieć czas na przeanalizowanie nowego systemu, jego przeliczenie i skonsultowanie - wytykał Zenon Krawczyk, szef klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Opozycja wnioskowała w związku z tym o przesunięcie sesji, tak żeby był czas na zapoznanie się z materiałami i pracę w komisjach Rady. Ta propozycja przepadła.

OSTATECZNE GŁOSOWANIE

Sesja trwała kolejne godziny. Przewodniczący Rady Miejskiej zapowiedział, że nie będzie ograniczał czasu wypowiedzi z czego wielu radnych skwapliwie korzystało spędzając na mównicy długie minuty.

Ostatecznie, tuż po godzinie 19 głosami radnych rządzącego Prawa i Sprawiedliwości nową uchwałę przyjęto. Opozycja była przeciw.