Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakręt w Pawliczce jest niebezpieczny

Piotr KUTKOWSKI
Citroen dwukrotnie dachował podczas sobotniego wypadku, obrażenia odniosły dwie jadące nim osoby.
Citroen dwukrotnie dachował podczas sobotniego wypadku, obrażenia odniosły dwie jadące nim osoby. Archiwum
Na drodze w powiecie lipskim wciąż dochodzi do wypadków. Zdarzają się poślizgi nawet przy plusowej temperaturze.

Sobotni wypadek w Pawliczce w powiecie lipskim, w którym zostały ranne dwie osoby, nie był pierwszym zdarzeniem w tym miejscu. Od dawna uchodzi ono za bardzo niebezpieczne.

Przez Pawliczkę przebiega droga powiatowa, łącząca między innymi Rzeczniów i Antoniów. Znajduje się tam ostry zakręt, później jest prosta droga. To tam w sobotę doszło do wypadku.

- Zdarzenie miało miejsce o godzinie 12.36. Kierująca citroenem C4 46-letnia mieszkanka Radomia, jadąc wspólnie z czwórką pasażerów, nagle straciła panowanie nad pojazdem i wjechała do rowu. Samochód dwukrotnie dachował, po czym stanął na kołach. Wszyscy opuścili zniszczony samochód o własnych siłach. Ranna została 30-letnia kobieta, ogólnych potłuczeń ciała doznał mężczyzna w wieku 41 lat. Trafili oni do szpitala, jednak po otrzymaniu pomocy medycznej opuścili lecznicę. Policjanci obsługujący to zdarzenie stwierdzili, że zarówno kierowca, jak i pasażerowie mogą mówić o wielkim szczęściu. Jazda w pasach pozwoliła uniknąć tragedii - relacjonował nam Tomasz Wielicki, rzecznik lipskiej policji.

JAZDA W POŚLIZGU

O wielkim szczęściu mówił nam też kierowca dostawczego samochodu, który w piątek w tym samym miejscu wpadł w poślizg i rozbił pojazd.

- Mój samochód wjechał do rowu, potem wywrócił się na bok i uderzył jeszcze w betonowy przepust. Nic mi się nie stało, ale uszkodzenia pojazdu są bardzo duże. W tym czasie w poślizg w tym samym miejscu wpadły jeszcze dwa samochody. Jeden z nich wylądował w rowie, ale bez większych uszkodzeń, drugi został obrócony. Oba samochody pojechały dalej, ja wezwałem policję. Pomimo że temperatura wynosiła 3 stopnie na plusie, to na tym odcinku drogi była lodowa "szklanka". Niestety, służby drogowe nie zadbały o to, by nie było ślisko, a powinny, bo to miejsce jest naprawdę niebezpieczne - mówił nam kierowca.

INTERWENCJE

Tomasz Wielicki przyznaje, że na tym odcinku policja odnotowała w ostatnich latach kilka zdarzeń drogowych. Jeden zakończył się śmiercią, inny poważnymi obrażeniami ciała.

- Droga jest wąska, miejscami przebiega przez leśne odcinki. Często zdarza się, że pomimo plusowej temperatury, jest w tych miejscach oblodzona. Kierowcy powinni być szczególnie wyczuleni. My, gdy tylko dowiadujemy się o takiej sprawie, natychmiast sygnalizujemy to zarządcy dróg - stwierdził.

Według Andrzeja Zemeły, dyrektora Powiatowego Zarządcy Dróg w Lipsku, ta licząca w sumie 20 kilometrów droga jest dla powiatu lipskiego priorytetowa.
- Mamy podpisaną umowę z firmą, zajmującą się utrzymaniem zimowym dróg, w każdej chwili jest ona do dyspozycji. Codziennie rano sprawdzamy warunki na drodze, nie jesteśmy jednak w stanie być wszędzie. Jeśli jest temperatura plusowa, wówczas działania podejmowane są zwykle po interwencji, Sygnał sprawdzamy, a jeśli się potwierdzi, wysyłany jest tam samochód. Tak było i w sobotę - powiedział nam dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie