Sobotni wypadek w Pawliczce w powiecie lipskim, w którym zostały ranne dwie osoby, nie był pierwszym zdarzeniem w tym miejscu. Od dawna uchodzi ono za bardzo niebezpieczne.
Przez Pawliczkę przebiega droga powiatowa, łącząca między innymi Rzeczniów i Antoniów. Znajduje się tam ostry zakręt, później jest prosta droga. To tam w sobotę doszło do wypadku.
- Zdarzenie miało miejsce o godzinie 12.36. Kierująca citroenem C4 46-letnia mieszkanka Radomia, jadąc wspólnie z czwórką pasażerów, nagle straciła panowanie nad pojazdem i wjechała do rowu. Samochód dwukrotnie dachował, po czym stanął na kołach. Wszyscy opuścili zniszczony samochód o własnych siłach. Ranna została 30-letnia kobieta, ogólnych potłuczeń ciała doznał mężczyzna w wieku 41 lat. Trafili oni do szpitala, jednak po otrzymaniu pomocy medycznej opuścili lecznicę. Policjanci obsługujący to zdarzenie stwierdzili, że zarówno kierowca, jak i pasażerowie mogą mówić o wielkim szczęściu. Jazda w pasach pozwoliła uniknąć tragedii - relacjonował nam Tomasz Wielicki, rzecznik lipskiej policji.
JAZDA W POŚLIZGU
O wielkim szczęściu mówił nam też kierowca dostawczego samochodu, który w piątek w tym samym miejscu wpadł w poślizg i rozbił pojazd.
- Mój samochód wjechał do rowu, potem wywrócił się na bok i uderzył jeszcze w betonowy przepust. Nic mi się nie stało, ale uszkodzenia pojazdu są bardzo duże. W tym czasie w poślizg w tym samym miejscu wpadły jeszcze dwa samochody. Jeden z nich wylądował w rowie, ale bez większych uszkodzeń, drugi został obrócony. Oba samochody pojechały dalej, ja wezwałem policję. Pomimo że temperatura wynosiła 3 stopnie na plusie, to na tym odcinku drogi była lodowa "szklanka". Niestety, służby drogowe nie zadbały o to, by nie było ślisko, a powinny, bo to miejsce jest naprawdę niebezpieczne - mówił nam kierowca.
INTERWENCJE
Tomasz Wielicki przyznaje, że na tym odcinku policja odnotowała w ostatnich latach kilka zdarzeń drogowych. Jeden zakończył się śmiercią, inny poważnymi obrażeniami ciała.
- Droga jest wąska, miejscami przebiega przez leśne odcinki. Często zdarza się, że pomimo plusowej temperatury, jest w tych miejscach oblodzona. Kierowcy powinni być szczególnie wyczuleni. My, gdy tylko dowiadujemy się o takiej sprawie, natychmiast sygnalizujemy to zarządcy dróg - stwierdził.
Według Andrzeja Zemeły, dyrektora Powiatowego Zarządcy Dróg w Lipsku, ta licząca w sumie 20 kilometrów droga jest dla powiatu lipskiego priorytetowa.
- Mamy podpisaną umowę z firmą, zajmującą się utrzymaniem zimowym dróg, w każdej chwili jest ona do dyspozycji. Codziennie rano sprawdzamy warunki na drodze, nie jesteśmy jednak w stanie być wszędzie. Jeśli jest temperatura plusowa, wówczas działania podejmowane są zwykle po interwencji, Sygnał sprawdzamy, a jeśli się potwierdzi, wysyłany jest tam samochód. Tak było i w sobotę - powiedział nam dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?