Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastrzeżenia czytelników do remontu ulicy Limanowskiego

/inia/
Nie rozumiem po co tu zostawili miejsce na trawnik. Przecież to będzie rozjeżdżone przez samochody – martwi się Mieczysław Sarna, mieszkaniec osiedla Borki. Już lepiej by jakieś słupki zamontowali.
Nie rozumiem po co tu zostawili miejsce na trawnik. Przecież to będzie rozjeżdżone przez samochody – martwi się Mieczysław Sarna, mieszkaniec osiedla Borki. Już lepiej by jakieś słupki zamontowali. T. Klocek
Remont rozpoczął się ponad tydzień temu. O ile nowa nawierzchnia bardzo cieszy mieszkańców Borek, to niektórzy mają zastrzeżenia do budowy nowego chodnika. Zdaniem Mieczysława Sarny, jednego z mieszkańców osiedla niepotrzebnie drogowcy zrobili tam trawnik.
Dotychczas ciągle parkowali tu klienci pobliskich sklepów, - Teraz będą wjeżdżać na trawę - mówi mężczyzna,.
Dotychczas ciągle parkowali tu klienci pobliskich sklepów, - Teraz będą wjeżdżać na trawę - mówi mężczyzna,.

Dotychczas ciągle parkowali tu klienci pobliskich sklepów, - Teraz będą wjeżdżać na trawę - mówi mężczyzna,.

Po latach jeżdżeniu po dziurawej nawierzchni z koleinami kierowcy wreszcie doczekali się remontu na odcinku ulicy Limanowskiego od Wierzbickiej do Suchej. Oprócz nowej nawierzchni wybudowane tam będą też nowe chodniki.

NIEPOTRZEBNA TRAWA

Inwestycja cieszy, ale i budzi zastrzeżenia. Głównie w sprawie chodnika. Mieszkańcy martwią się, że nie zasadzona jeszcze trawa będzie notorycznie rozjeżdżana przez samochody. Chodzi o odcinek po stronie Kościoła na Borkach, tuż za zatoką przystankową u zbiegu z ulicą Suchą. - Kiedy zobaczyłem co oni robią to byłem mocno zdziwiony - mówi Mieczysław Sarna, mieszkaniec osiedla Borki. - Po co robią tu trawnik. Był szeroki chodnik i tak to powinno zostać.

Zdaniem mężczyzny, trawnik nie jest tu potrzebny, bo parkujące samochody będą go niszczyć. - Tak samo jest po przeciwnej stronie ulicy - mówi nasz rozmówca. - Był piękny trawnik a teraz jest klepisko i nic nie można zdziałać. Nawet słupków nie postawią pewnie. Lepiej byłoby zostawić tu chodnik jak poprzednio, przynajmniej samochody miałyby gdzie parkować.

I TAK BYŁ ZAKAZ

Marek Ziółkowski, pełniący obowiązki rzecznika Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu poinformował nas, że trawnik wzdłuż fragmentu ulicy Limanowskiego, tuż za zatoką przystankową u zbiegu z ulicą Suchą, został zaprojektowany po to, aby samochody nie parkowały na chodniku.
- Już wcześniej był tam zakaz zatrzymywania się, ale kierowcy nagminnie go ignorowali - tłumaczy. - Stąd też taka decyzja projektanta.

Jak dodał, na razie nie ma planów ustawiania tam żadnych słupków. - Jeśli jednak okaże się, że auta będą rozjeżdżać trawnik, pojawią się też takie zabezpieczenia -zapewnił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie