Zatoki przystankowe się zapadają. Kierowcy wskazują powód

Marek Ziółkowski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu:

- Niestety, mimo sporych potrzeb, nie mamy pieniędzy na remonty wszystkich zatok. Będzie to możliwe dopiero ewentualnie jesienią, jeśli zostaną nam jakieś pieniądze z puli przeznaczonej na bieżące utrzymanie dróg.

Tak wygląda nawierzchnia zatoki wykonanej z tego samego materiału na przystanku 25 Czerwca / Słowackiego (w kierunku osiedla XV-lecie).
(fot. Marcin Walasik)

W najgorszym stanie jest zatoka przystankowa znajdująca przy ulicy 25 Czerwca, za skrzyżowaniem z ulicą Słowackiego (w kierunku osiedla XV-lecie), w której zatrzymują się autobusy wielu linii.

ZATOKA ZOSTANIE PRZESUNIĘTA

Na pustym terenie, za opisywanym przystankiem, w tym roku ma rozpocząć się budowa, dlatego miejscy drogowcy na razie nie planują remontu nawierzchni zatoki.

- Zatoka przystankowa i tak będzie musiała zostać przesunięta o kilka metrów, żeby zrobić wjazd na tę posesję. Wtedy zostanie ona całkowicie przebudowana - informuje Marek Ziółkowski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.

WĄTPLIWA JAKOŚĆ ROBÓT

Niestety, to nie jedyna zatoka, która prosi się o generalny remont. Betonowa kostka coraz bardziej pęka i zapada się między innymi na przystankach przy ulicach Jana Pawła II (obok kwiaciarni, w kierunku ronda) czy chociażby na Struga (przy markecie Lidl, w kierunku centrum).

- Drogowcy powinni sukcesywnie remontować te zatoki, ponieważ niszczymy w nich zawieszenia. Niestety, zastrzeżenia budzi jakość tych robót, ponieważ nawet te niedawno wyremontowane w ramach udzielonej gwarancji, już zaczynają się zapadać - zauważa Zdzisław Kwapiński, kierowca autobusu miejskiego.
BRAKUJE PIENIĘDZY

Miejscy drogowcy nie ukrywają, że zdają sobie sprawę, iż jest sporo zatok przystankowych, które wymagają remontu. Jednak na razie nie zapowiada się na to, żeby zostały przebudowane.

- Niestety, mimo sporych potrzeb, nie mamy pieniędzy na remonty wszystkich zatok. Będzie to możliwe ewentualnie dopiero jesienią, jeśli zostaną nam jakieś pieniądze z puli przeznaczonej na bieżące utrzymanie dróg - zaznacza Marek Ziółkowski.