(ZDJĘCIA, WIDEO) 3. liga. Broń Radom wysoko wygrała na wyjeździe z Ruchem Wysokie Mazowieckie

Ruch Wysokie Mazowieckie - Broń Radom 1:4
Bramka: Makal 40- Czarnecki 22, Śliwiński 33, 71, Ziemak 90

Ruch: Niemira - Zysik, Kuriata, Wierzbowski, Samluk (73 Skibko), Hryszko (81 Przemielewski), Matus, Makal, Stankiewicz, Babul, Pasko (84 Mnatsakanyan).
Broń: Młodziński - Ziemak, Wicik, Jagieła, Leśniewski, Kołtunowicz (79 Nogaj), Czarnota, Więcek, Jedynak (79 Sternicki), Czarnecki (88 Winiarski), Śliwiński (88 Zagórski).

Trener Dariusz Różański nie zdecydował się na żadne zmiany w porównaniu do ostatniego meczu.

Pierwszy kwadrans meczu był bardzo senny. Obie ekipy walczyły w środku pola, ale bały się zaryzykować. W 22 minucie Broń miała swoją pierwszą okazję i ją wykorzystała. Kacper Jedynak uderzył na bramkę gospodarzy, bramkarz nie opanował piłki i doskoczył do niej Kamil Czarnecki i zdobył gola.
W 33 minucie było już 0:2. Przemysław Śliwiński dostał piłkę z głębi pola, znalazł się sam na sam z bramkarzem Ruchu i wykorzystał swoją okazję. Broń miała swoje okazje, aby podwyższyć rezultat, ale w 40 minucie Ruch zmniejszył rozmiary. Strzałem z dystansu popisał się Grzegorz Makal. Piłka idealnie po ziemi wpadła w długi róg i Ruch w końcówce pierwszej połowy zaatakował już całą drużyną. Broń na szczęście dotrwała do przerwy.

Również druga połowa zaczęła się od zmasowanych ataków miejscowych. Ruch atakował, ale nie miał pomysłu na zakończenie skutecznie tych akcji. Gospodarze próbowali uderzać z dystansu, kilka razy zakotłowało się przy stałych fragmentach, ale Broń dotrwała do 70 minuty. W 71 minucie po ładnym dośrodkowaniu Bartłomieja Ziemaka, Przemysław Śliwiński głową podwyższył rezultat.
Trzeci gol kompletnie podciął skrzydła ekipie Ruchu.. Tymczasem Broń złapała bakcyla i rozpoczęła ofensywną i ładną dla oka grę. W 90 minucie po akcji Kamila Sternickiego wynik ustalił wspomniany Ziemak. Wcześniej w słupek z bliska trafił Przemysław Nogaj, a w doliczonym czasie gry szansę na podwyższenie miał Damian Winiarski.

TRENER DARIUSZ JURCZAK (RUCH) ORAZ ASYSTENT TRENERA BRONI, DAWID SALA POWIEDZIELI PO MECZU: