Najpierw drogowcy położyli asfalt na remontowanej ulicy Warszawskiej, a zaraz potem go... zerwali. Mieszkańcy Oboziska mówią, że remont przerodził się w cyrk i pytają, kto za to wszystko zapłaci.
Wykonawca w czwartek sfrezował nawierzchnię, która została położona zaledwie dzień wcześniej. Zrobił to na wschodniej jezdni ulicy Warszawskiej, na odcinku kilkudziesięciu metrów.
ZLECILI PODWYKONAWCY
Przetarg na remont ulicy Warszawskiej wygrała radomska Spółdzielnia Rzemieślnicza Budowlana. Dostanie za niego 868 tysięcy złotych. W piątek w pracy nie było nikogo z zarządu firmy, kto mógłby powiedzieć, skąd takie problemy.
Większość prac na tej ulicy, w tym asfaltowanie i frezowanie nawierzchni wykonuje podwykonawca - Zakład Transportowo-Budowlany z Pionek. Przedstawiciele tej firmy przekonują, że winny całego zamieszania jest Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. - Mieliśmy do sfrezowania tysiąc metrów kwadratowych nawierzchni, poza tym naszym obowiązkiem było ułożenie dwóch warstw asfaltu: wyrównawczej i ścieralnej - wyjaśnia Rafał Wach z pionkowskiego przedsiębiorstwa.
DALI ZGODĘ...
Po frezowaniu okazało się, że nie wszędzie jest miejsce na ułożenie warstwy wyrównawczej. - W niektórych miejscach mieliśmy 10-15 centymetrów na tę warstwę, a w innych były to dwa centymetry, a czasem w ogóle nie było takiego miejsca.
- Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji wydał zgodę na to, żeby w niektórych miejscach położyć tylko warstwę ścieralną, bez wyrównawczej i tak zrobiliśmy - tłumaczy Wach.
...POTEM JĄ COFNĘLI
Kiedy nowa nawierzchnia leżała już na Warszawskiej, miejscy drogowcy zmienili decyzję. - Kazali nam położyć warstwę wyrównawczą na całej ulicy. Chodziło im o wzmocnienie drogi. Musieliśmy zerwać nowy asfalt, do tego głębiej sfrezować fragmenty, gdzie na warstwę wyrównawczą miejsca nie było - mówi Rafał Wach.
Pionkowska firma zapowiada już, że będzie walczyła o dodatkową zapłatę za wykonane prace. Dokładnej kwoty zakład z Pionek jeszcze nie wyliczył, ale wiadomo, że będzie spora. - To nie tylko koszty nawierzchni bitumicznej, ale też pieniądze dla pracowników, koszt pracy sprzętu drogowego - wylicza Wach.
CHODZI O WIZERUNEK
Chodzi też o wizerunek firmy. - To nie pierwszy taki przypadek w czasie remontu. Było tak, że musieliśmy po kilkanaście godzin czekać na jakieś decyzje i ponosiliśmy koszty. Remont jest już opóźniony, a nie chcemy, żeby za to opóźnienie ktoś obwiniał nas - przekonuje Rafał Wach.
Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji mówi, że układanie asfaltu na drodze rowerowej wzdłuż Warszawskiej rozpoczęło się bez zgody MZDiK. - Nasi inspektorzy wydali wykonawcy polecenie przerwania tych prac - tłumaczy rzecznik.
Odpowiedź rzecznika dotarła do nas o godzinie 15.30 i nie zdążyliśmy dopytać, czy ten brak zgody dotyczy także wschodniej jezdni ulicy Warszawskiej. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?