Znów groźny wypadek na ulicy Odrodzenia w Radomiu

W sobotę około godziny 10 rano dwa samochody osobowe: terenowy jeep, oraz volksvagen, zderzyły się na skrzyżowaniu ulic: Odrodzenia z Górną i Kaszubską w Radomiu. Choć nikomu nic się nie stało, to wypadek wyglądał groźnie. Roztrzaskaną terenówkę zabrała laweta. Na poboczu zostało rozbite szkło, walające się części plastikowe i wgniecione barierki oddzielające chodnik od jezdni.

- Czy trzeba czekać, aż kiedyś ktoś tu zginie? Przecież tu co chwila są jakieś wypadki. Ten ostatni na szczęście nie skończył się tak źle, nie ma rannych, ale nie powinno tu być żądnych stłuczek - opowiadał w sobotę jeden z przechodniów.

Mężczyzna pokazał ślady na jezdni i na chodniku, gdzie po ostatnim wypadku samochody zryły ziemię.

- Te metalowe barierki przy chodniku też zostały uszkodzone. Trzeba wiedzieć, że barierki niedawno zostały zamonotowane po tym, jak w innym wypadku koziołkujący samochód ściął je równo przy ziemi - dodaje mężczyzna.

W pobliżu skrzyżowania jest szkoła podstawowa numer 1, chodzi tu kilkaset dzieci, a wiele z nich przechodzi właśnie przez to skrzyżowanie. W tej chwili są wakacje, ale już za trzy tygodnie będą tu chodzić dzieci. Wtedy na skrzyżowaniu jest jeszcze bardziej niebezpiecznie.

Po wcześniejszych wypadkach zarządca ulic ustawił w feralnym miejscu kilka znaków, by ostrzec kierowców. Przede wszystkim kierowcy jadący ulicą Górną mają ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, zanim wjadą na skrzyżowanie i dalej - w ulicę Kaszubską. Inna rzecz, że wielu kierowców nie zwalnia. Jadący są przekonani, że to jadący ulicą Odrodzenia muszą się zatrzymać.

Wcześniej Miejski Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu poinformował, że w tegorocznym planie nie ma przebudowy skrzyżowania ulic Odrodzenia i Kaszubskiej.