Strażnicy miejscy odkryli, że pracownicy jednego z zakładów przy ulicy Krzewień spalają strużyny chromowe. To toksyczny odpad pogarbarski, a z jego spalania powstaje ogromny smród.
Strażnicy pojechali do zakładu w czwartek rano, po telefonie od jednego z mieszkańców.
Z komina za wysokim płotem wydobywał się gęsty, gryzący, czarny dym, któremu towarzyszył intensywny, nieprzyjemny zapach.
Funkcjonariusze przez półtorej godziny nie mogli wejść na teren zakładu.
- Kierownik firmy nie chciał wpuścić strażników, tłumacząc się nieobecnością właściciela - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Przez ten czas ogień w piecu został wygaszony, a pracownicy firmy z kotłowni przenieśli strużyny do innego budynku.
Na miejsce przyjechali pracownicy radomskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Wyników badań jeszcze nie ma, ale wszystko wskazuje na to, że spalane były strużyny chromowe - informuje Tomasz Skuza, kierownik delegatury.
Tymczasem, jak mówią okoliczni mieszkańcy, problem istnieje od wielu lat. Wszystko wskazuje na to, że to spalanie strużyn w zakładzie było przyczyną smrodu na osiedlu Michałów i na Józefowie. Nie były to, jak sądzili mieszkańcy osiedla, zapachy z oczyszczalni lub wysypiska.
Strażnicy skierują sprawę do sądu. Na razie nie wiadomo jednak, jakie kary grożą właścicielowi firmy.
- Prowadzimy w zakładzie kontrolę, która potrwa kilka dni - mówi Skuza. - Wszystko zależy od tego, jaka była skala procederu i jak długo to trwało - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?