600 osób uczestniczyło w Rodzinnej Majówce Rowerowej z biskupem Marianem Florczykiem z Kielc do Borkowa. ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH [WIDEO]

600 osób uczestniczyło w Rodzinnej Majówce Rowerowej z biskupem Marianem Florczykiem z Kielc do Borkowa. Były znane osoby, również ze świata sportu ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH [WIDEO]

Tradycyjnie już bardzo dużym zainteresowaniem cieszyła się Rodzinna Majówka Rowerowa z Kielc przez Kaczyn do Borkowa. To już czternasta edycja tej imprezy, której pomysłodawcą był ksiądz biskup Marian Florczyk z Kielc.

-Cały tydzień drżałem o pogodę, w końcu poprosiłem Jana Pawła II, żeby się tym zajął, bo Jedziemy dla Niego. Pogoda dopisała, z czego bardzo się cieszę. A najbardziej cieszy mnie to, że jest tyle rodzin z dziećmi. Chodzi o to, żebyśmy dali przykład dla dzieci takiego wspólnego przebywania z nimi i wprowadzania ich w miłość do miasta, regionu i uczenia więzów rodzinnych - powiedział ksiądz biskup Marian Florczyk, który tradycyjnie poprowadził barwny peleton.

Przed wyruszeniem w trasę była wspólna modlitwa, ksiądz biskup Marian Florczyk poświęcił uczestników majówki i ich rowery. Zabrzmiała też "Barka", ulubiona pieśń świętego Jana Pawła II.

-Jak forma? Dobrze, wczoraj byłem nawet na dłuższym treningu, żeby dzisiaj się nie zawstydzić - mówił z uśmiechem ksiądz Mirosław Cisowski, rzecznik kieleckiej kurii. -Ale to jest taka rekreacyjna przejażdżka, nie wyścig. Nie ma forsowania tempa. Jest dużo ludzi. Ma to charakter rodzinnej majówki. Akurat dzisiaj jedziemy w rocznicę urodzin Jana Pawła II. Nawet jest w tym roku, dzisiaj zaczyna się taka inicjatywa, Dar na stulecie. Chodzi o urodziny Jana Pawła II. Wysłałem informację do stowarzyszenia, które się tym zajmuje, ze dedykujemy tę majówkę Ojcu Świętemu. Startujemy z Placu Jana Pawła II, będziemy też w kościele w Kaczynie, gdzie jest Jego ołtarz, pamiątki i relikwie - mówił ksiądz Mirosław Cisowski.

- Bądźmy czujni na trasie, uważajmy szczególnie wtedy, jeśli chcemy kogoś wyprzedzić. To nie wyścig, to majówka, która ma nam wszystkim dać radość, odpoczynek - mówił przed startem ksiądz Krzysztof Banasik, zastępca dyrektora Caritas diecezji kieleckiej i duszpasterz kieleckich sportowców.

W peletonie nie zabrakło znanych osób, choćby związanych z zawodowym kolarstwem. Byli między innymi byli reprezentanci Polski Kazimierz Stafiej i Mariusz Bilewski, był Łukasz Dudała, który był fizjoterapeutą w reprezentacji Polski kolarzy. Specjalnie z Wrocławia na Rodzinną Majówkę Rowerową przyjechał Jacek Gardy.
-To największy profesjonalista w polskim kolarstwie, jeśli chodzi o bus neutralny, który towarzyszy Michałowi Kwiatkowskiemu. Obsługiwał największe wyścigi na świecie, między innymi Tour de France - mówił redaktor Włodzimierz Rezner, za którego namową Jacek Gardy przyjechał do Kielc.

Nie zabrakło Kazimierza Mądzika - świętokrzyskiego kuratora oświaty, kieleckiego radnego Tadeusza Koziora, burmistrza Daleszyc Dariusza Meresińskiego, mocnej reprezentacji szkółki kolarskiej z Daleszyc na czele z trenerem Janem Baćkowskim oraz Marka Sławińskiego, byłego wieloletniego prezesa Świętokrzyskiego Związku Kolarskiego.
-Cieszę się, że po raz kolejny gościliśmy uczestników Majówki Rowerowej. Frekwencja dopisała, była wspaniała rodzinna atmosfera, w czym duża zasługa księdza biskupa Mariana Florczyka. Z Borkowa, gdzie na zakończenie odbył się piknik, wszyscy wyjechali zadowoleni, co nas bardzo cieszy. I już teraz zapraszamy za rok - powiedział Dariusz Meresiński, burmistrz Daleszyc.

Organizatorami Rodzinnej Majówki Rowerowej byli Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Kuria Diecezjalna oraz Miasto i Gmina Daleszyce. Nad bezpieczeństwem uczestników majówki czuwała policja.
Dorota Kułaga
Zobacz więcej zdjęć z majówki