80-te urodziny Katarzyny Gärtner. Oto mniej lub bardziej znane fakty z życia ten znanej kompozytorki mieszkającej w powiecie koneckim
Można powiedzieć, że życie Katarzyna Gärtner to nieustanna walka z przeciwnościami losu. Wielokrotnie przechodziła udary mózgu. Była chora również na białaczkę i jak sama kiedyś w wywiadzie dla Echa Dnia przyznała, że przed nowotworem uciekła właśnie na Konecczyznę. "Gdy mieszkałam w Szwajcarii, zachorowałam. Wykryto u mnie białaczkę. Według lekarzy, jedynym ratunkiem był przeszczep szpiku kostnego. Na szczęście spotkałam sędziwego medyka pochodzącego z Szydłowca. To był znany irydolog, który popatrzył mi w oczy i powiedział, że muszę porzucić miasto i znaleźć miejsce, gdzie będę mogła jeść zdrową żywność. Wskazał, że najlepsze byłyby kieleckie piaski, lasy sosnowe i dzikie łąki. Zaczęłam więc szukać i znalazłam. To właśnie mój Kwas. Zaczęłam hodować kozy i pić ich mleko. Jadłam własne warzywa, zioła z łąki, jajka od własnych kur i… choroba znikła: - opowiadała.