Jak Święta Wielkanocne 2024 spędzą znani ze Starachowic? Materek, Szymanowski, "Curly" Kucharska. To będą bardzo rodzinne święta
Paula "Curly" Kucharska
Artystka pochodząca z powiatu starachowickiego tak pisze o świetach. Święta to dla mnie czas spotkania z bliskimi. Z racji tego, że rodzina mojego męża mieszka w Warszawie, część świąt spędzamy właśnie tutaj. Następnie jedziemy w moje rodzinne strony, czyli do Lubieni, gdzie razem z moją liczną rodziną świętujemy Dzień Zmartwychwstania.
- W moim rodzinnym domu zawsze był podział obowiązków. Każdy z naszej "szóstki" miał wyznaczane przez Mamę zadanie. Z czasem wyszło kto jest w czym najlepszy i tak zostałam okrzyknięta domowym cukiernikiem. Ciasta to zawsze moja działka - oprócz karpatki, której mistrzem jest moja siostra Natalia. Mamy tak dużą rodzinę, że pamiętam czasy, gdzie robiłam nawet 12 wielkich blach różnych ciast. Teraz czasy trochę się zmieniły, każdy uważniej patrzy na ilość spożywanych cukrów. Dlatego zawsze na święta robię pyszną domową szarlotkę słodzoną miodem z pasieki mojego Taty.
Czym najbardziej pachną mi Święta Wielkanocne? Barszczem mojej Mamy! Czekam na niego cały rok. Nie umiem go w żaden sposób odtworzyć mimo, że Mama podała mi cały przepis. Jest po prostu niepodrabialny! Myślę, że tajemnym składnikiem, który czyni go tak smacznym, jest po prostu matczyna miłość.
Poniedziałek Wielkanocny zawsze zaczyna mój Tata, który jako pierwszy polewa wszystkich śpiących wodą lub kropi perfumami. Z upływem czasu coraz bardziej doceniam takie wspólne chwile. W zabieganym życiu coraz mniej mamy okazji na wspólny posiłek i gwarne rozmowy o niczym. Warto jednak, choćby właśnie w czasie świąt, zwolnić i pobyć po prostu razem.