Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
3 z 13
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Marcin Jasiński z Liceum świętej Jadwigi Królowej w...

Laureaci Ogólnopolskich Olimpiad Przedmiotowych dla Liceów. Są chlubą swoich szkół

Marcin Jasiński z Liceum świętej Jadwigi Królowej w Kielcach. Marcin był najlepszy w Polsce na Olimpiadzie z Biologii, w nagrodę jedzie do Wietnamu na Olimpiadę Międzynarodową. Marcin o sobie:
Biologii uczę się łącznie od 6 lat. Wszystko się zaczęło w wakacje pomiędzy klasą 1 i 2 gimnazjum. Wtedy zacząłem uczyć się do konkursu gimnazjalnego. W drugiej klasie nie osiągnąłem zbyt wiele. Nie byłem chyba nawet w 2 etapie. Gimnazjum w Chęcinach za wstawiennictwem nauczyciela biologii (genialnego) pani Urszuli Orkisz-Wiącek obdarowało mnie Biologią Villego w nagrodę za dobre wyniki w nauce. Ci, którzy mieli kiedykolwiek styczność z naukami przyrodniczymi wiedzą, że ta książka jest biblią biologii. Przez wakacje postanowiłem, że ją przeczytam. Wtedy nastąpił zwrot akcji. Przez etapy konkursu w 3 klasie przeszedłem bez żadnych problemów i skończyło się tytułem laureata co dawało wstęp do każdego liceum. Długo się nie zastanawiałem nad wyborem Nazaretu zwłaszcza, że moi dwaj bracia cioteczni chodzili już tam do szkoły.
Początki w Nazarecie nie były łatwe. Nie wszystko szło tak jakbym chciał. Startować w olimpiadzie mogłem dopiero w 2 klasie, gdyż trzeba poświecić dużo czasu na wykonanie pracy badawczej. Uczyłem się więc cierpliwie biologii. Uznałem jednak, że chciałbym się porządnie nauczyć też chemii wiec postanowiłem, że będę chodził na kółka do s. Rozanny, która w pół roku nauczyła mnie właściwie materiału z całego liceum. To było niesamowite i okazało się bardzo przydatne w chwilach kiedy nie miałem czasu na chemię.
W drugiej klasie wystartowałem w Olimpiadzie Biologicznej. Poszło dobrze bo udało się zdobyć tytuł finalisty, który zwalnia z pisania matury z biologii i daje z niej 100%. Jednak pozostał wielki żal po finale w Warszawie. Zabrakło punktu aby się dostać do etapu ustnego, który jest ostatnią przeszkodą w wyboistej drodze prowadzącej do tytułu laureata, który daje wstęp na wszelkie uczelnie medyczne w Polsce. Już wtedy w Warszawie wiedziałem, że chcę wystartować jeszcze raz. Rozmawiałem z wieloma osobami a także z chłopakiem, który był już kiedyś na olimpiadzie międzynarodowej. Spotkanie z nim było inspirujące. Pracę na kolejną edycję olimpiady wymyśliłem w pociągu powrotnym z Warszawy i szybko wziąłem się za nową pracę, która była kontynuacją zeszłorocznej. Badałem rozwój zawilca gajowego. Jest to roślina, którą badałem przez ostatnie 2 lata. Można się zapytać po co robić takie rzeczy ale tu nie chodzi o konkretnie zawilce. Tu chodzi o wyrobienie umiejętności gromadzenia danych, ich przetwarzania, pisania pracy w języku naukowym. Mówiąc krótko - dzisiaj kwiatki jutro dużo bardziej poważne tematy.
W 3 klasie przez kolejne etapy olimpiady przechodziłem bez trudu. Po drugim etapie na UJK w styczniu miałem 2 wynik w Polsce więc wiedziałem, że sporo potrafię. Taki fakt działa bardzo motywująco. Wziąłem się do jeszcze większej pracy. Przed samym finałem uczyłem się całymi dniami. gdy się okazało, że mam 3 wynik po etapie pisemnym w sobotę dotarło do mnie, że wynik ze stycznia na pewno nie był dziełem przypadku. Zwłaszcza, że w nocy spałem jedynie 2 godziny. W niedzielę na ustnym dostałem dobre pytania, w których udało się tak pokierować rozmową, że mogłem ,,rozwinąć skrzydła'' i pokazać się od najlepszej strony. Czułem, że jest dobrze. Gdy się udało ogarnęła mnie euforia i przyznam, że do tej pory to do mnie nie dociera.
Chciałbym ogromnie podziękować na koniec siostrze Iwonie i całemu zespołowi za to, że mogłem się uczyć wśród najlepszych. Ilość czasu jaką poświęciła nam siostra jest ogromna. Sobotnie kółka stały się już legendą też za sprawą fantastycznej atmosfery (którą przecież wspólnie wytworzyliśmy) sprzyjającej rozwijaniu pasji.
Jeśli miałbym poradzić komuś startującemu w olimpiadzie to na pewno byłoby to aby nigdy się nie poddawać i wierzyć w siebie pracując ile się tylko da. Poświęcając się w całości. Ucząc się z jak najbardziej różnorodnego wachlarza książek. Poznając jak najwięcej ludzi związanych z Olimpiada Biologiczną.

Zobacz również

Tak było na trybunach na meczu GKM Grudziądz - Unia Leszno. Zobacz zdjęcia

Tak było na trybunach na meczu GKM Grudziądz - Unia Leszno. Zobacz zdjęcia

25. edycja Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej już w maju

25. edycja Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej już w maju

Polecamy

Koniec marzeń Polki! Zespół wydał komunikat. Po pięciu etapach była ósma!

Koniec marzeń Polki! Zespół wydał komunikat. Po pięciu etapach była ósma!

Ekstraliga rugby. Bój o finał w Sopocie, kluczowy mecz Orlen Orkana

Ekstraliga rugby. Bój o finał w Sopocie, kluczowy mecz Orlen Orkana

Pilnie potrzebna krew dla Marka Sochackiego, cenionego terapeuty uzależnień!

Pilnie potrzebna krew dla Marka Sochackiego, cenionego terapeuty uzależnień!