Porażka KSZO 1929 Ostrowiec z Motorem Lublin w trzeciej lidze. Zmarnowany karny i niedosyt. Trener Majak mówił o dalszej pracy [ZDJĘCIA]
Porażka KSZO 1929 Ostrowiec z Motorem Lublin w trzeciej lidze. Zmarnowany karny i niedosyt. Trener Majak mówił o dalszej pracy [ZDJĘCIA]
W trzecioligowym meczu piłkarskim KSZO 1929 Ostrowiec przegrał z Motorem Lublin 0:1. Jedyną bramkę w 48 minucie zdobył Tomasz Swędrowski.
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Motor Lublin 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 – Tomasz Swędrowski, 48 min.
KSZO: Lipiec 8 – D.Cheba 6, Dybiec 6, Mężyk 6, Kaczmarek 5 – Kapsa 4 (50.Łokieć 6), Burzyński 6 (64.Mąka 5), Imiołek 7, Rząsa 5 (57.Miłek 6), Bełczowski 5 (67.Nogaj 5) – Chałas 7. Trener: Sławomir Majak.
Motor: Strączek – Gruszkowski, Grodzicki, Łukasik, Michota – Kunca, Swędrowski, Kumoch (89.Cichocki), Duda, Nowak (75.Bonin), Darmochwał (77 Grunt). Trener: Mirosław Hajdo.
Żółte kartki: Burzyński, Kaczmarek – Darmochwał, Nowak.
Sędziował: Artur Szelc (Krosno).
Po porażce z Motorem Lublin sytuacja piłkarzy KSZO jest zła. Trener Sławomir Majak już mówi o konieczność wzmocnień, jeżeli drużyną chce utrzymać się w trzeciej lidze.
W pierwszej połowie meczu obie drużyny bardziej „badały” się niż grały widowiskowy futbol. Raz przeważał KSZO, a raz Motor. Niewiele było podbramkowych akcji. Jedyne co wzbudziło emocje to strzały z dystansu Chałasa i Kapsy z KSZO oraz Kumocha i Dudy z Motoru.
W 38 min. sędzia podyktował rzut karny dla KSZO za zagranie ręką jednego z obrońców lubelskiego zespołu. Doświadczony Marcin Kaczmarek strzelił prosto w bramkarza gości, bo nieczysto uderzył w piłkę, a ta odbiła się od nóg golkipera Motoru i na tablicy świetlnej nadal widniał wynik 0-0. Kibice nie kryli rozczarowania.
Druga połowa rozpoczęła się od błędu KSZO. Nasi piłkarze zgubili piłkę w środkowej strefie boiska. Rajd Kumocha, który zagrał do Nowaka, a ten posłał w pole karne, gdzie , celnie główkował Swędrowski. W tym przypadku zawinił bramkarz KSZO i linia Defensywy. W tej części meczu Motor miał przewagę w każdym elemencie gry, a zawodnicy KSZO biegali za graczami z Lublina. Dopiero w ostatnim kwadransie podopieczni Sławomira Majaka zaczęli kierować piłkę w pole karne przeciwników, ale bez rezultatu. Defensywa Motoru była na posterunku.
Po meczu powiedzieli.
Mirosław Hajdo trener Motoru Lublin
- Dla nas był to bardzo trudny mecz. Ten mecz bardzo chcieliśmy wygrać. Obecna trzecia liga jest bardzo mocna. Wystarczy wygrać dwa, trzy mecze i już można „puka” do czołówki. Mamy nad czym jeszcze pracować, ale już dzisiaj pokazaliśmy dojrzałą grę. Co do postawy sędziów mam duże zastrzeżenia.
Sławomir Majak, trener drużyny KSZO
Kluczowym momentem meczu był niestrzelony rzut karny, a jeżeli się gra z tak trudnym przeciwnikiem to takie sytuacje powinny być wykorzystane w stu procentach. Motor przeważał w wielu elementach gry. Oddaliśmy mało strzałów na bramkę motoru. Defensywa gości zagrała bardzo dobrze. Przed nami dwa ostanie mecze. Musimy walczyć. Ja mam umowę do końca grudnia. Wtedy odbędą się rozmowy z zarządem co do dalszej współpracy. Na pewno przed rozpoczęciem sezonu apetyty kibiców były zdecydowanie większe, ale liga to zweryfikowała. Nasze miejsce w tabeli odzwierciedla nasz obecny potencjał. Będziemy robić wszystko, żeby w dwóch ostatnich meczach zdobyć komplet punktów. Jeżeli chcemy realnie myśleć o utrzymaniu w trzeciej lidze to czeka nas przebudowanie zespołu. Oczywiście jeżeli pozwolą na to finanse.
Nasi piłkarze zajmują 13 pozycję w tabeli. Przed nimi, na zakończenie rundy jesiennej, dwa mecze wyjazdowe – do Radzynia Podlaskiego na mecz z Orlętami i Świdnika z Avią.
Mariusz Jabłoński
