Sześcioro posłów z województwa świętokrzyskiego nie uzyskało reelekcji. Kończą pracę w Sejmie. Co będą robić poza parlamentem?
Maria Zuba
W gronie przegranych politykiem z najdłuższym stażem parlamentarnym jest Maria Zuba - w Sejmie od 2005 roku. Po 14 latach żegna się z ławami poselskimi. Co będzie robić? - Możliwości jest wiele. W naszym województwie potrzeby społeczne są ogromne. Można je realizować w różny sposób, nie tylko poprzez mandat posła. Zapewniam, że tak to będę czynić - mówi Maria Zuba.
Jak zaznacza, lata spędzone w Sejmie to nie był stracony czas. - Z satysfakcją muszę powiedzieć, że mieszkańcy mieli do mnie duże zaufanie nazywając mnie sumieniem partii i kierując do mnie swoje sprawy prywatne i społeczne. Powtarzali, że jeżeli pani nie załatwi, to nikt. To było dla mnie wielkim komplementem i wyzwaniem, dlatego traktowałam te sprawy poważnie i robiłam wszystko, by ich nie zawieść w tej ocenie - podkreśla Maria Zuba.
Jak dodaje, możliwość współpracy z Jarosławem Kaczyńskim, premierem w latach 2006-2007 oraz szefem Prawa i Sprawiedliwości, to dla niej wielki zaszczyt. - W prywatnej rozmowie w 2007 roku mówiłam panu premierowi, że jestem pewna, iż pod jego przywództwem nasza ojczyzna idzie w dobrym kierunku. To mi daje spokój i satysfakcję. Nigdy, w najskrytszych marzeniach nie przypuszczałam, że będę uczestniczyła w wyprowadzaniu naszej ojczyzny na płaszczyznę, gdzie jesteśmy jako Polacy szanowani, że inne narody nam zazdroszczą rozwoju gospodarczego - mówi Maria Zuba.