Tak znani z powiatu koneckiego obchodzą Święta Wielkanocne. Rodzina, smakołyki i sztuka [ZDJĘCIA]
Marzena Kądziela, wicedyrektor Miejsko – Gminnego Domu Kultury w Końskich, wieloletnia dziennikarka Echa Dnia, podróżniczka.
- W Wielkim Tygodniu stroję dom świątecznymi ozdobami, tulipanami, bratkami, gromadzę łupinki cebuli, by w sobotni poranek, zanim wszyscy wstaną, ugotować w nich jajka – opowiada Marzena Kądziela. - Potem przygotowuję koszyczek z jajkami, cukrowym barankiem, szynką, kiełbasą, chlebem od koneckiego piekarza, kawałkiem babki, chrzanem, solą. Przykrywam go własnoręcznie wydzierganą białą serwetką, zdobię bukszpanem. Z tym koszyczkiem dzieci: Malwinka i Filip (teraz także z żoną Pauliną) udają się do kolegiaty świętego Mikołaja. Robią to od dziecka i mimo że już są całkiem dorośli, kultywują tę tradycję. Ja w tym czasie przygotowuję żur, który zjadamy na sobotni obiad dokładając do niego smakołyki z poświęconego koszyczka.
Konecczanka zdradza, że żurek z jajkami, chlebem, szynką, kiełbaską i chrzanem jest też podstawą wielkanocnego śniadania. - Po nim wychodzimy na spacer, zazwyczaj do lasu w pobliżu Nieba i Piekła – dodaje.
W czasach przedpandemicznych do domu Marzeny Kądzieli, na świąteczny obiad zjeżdżała cała rodzina: z Hiszpanii, Włoszczowy, Buska Zdroju, Krakowa. - Malwinka świetnie gotuje, zawsze przygotowuje jakąś kulinarną niespodziankę – a to kurczaka po indyjsku, a to kaczkę w pomarańczach – przyznaje. - Córką umie i lubi gotować dania z egzotycznych kuchni. Ja jestem bardziej tradycyjna. Przygotowuję bigos, rosół, polędwicę wołową w sosie śmietanowym, śledzie z podduszaną cebulką, sałatkę jarzynową i oczywiście jajka nadziewne przeróżnymi farszami. Deser to ciasto rafaello – specjalność Malwinki oraz ulubiona przez męża Przemka babka piaskowa. Po obiedzie znów ruszamy na spacer, a rodzina spoza Końskich z zainteresowaniem obserwuje, co w naszym mieście od minionego roku się zmieniło.
W wielkanocny poniedziałek dochowujemy tradycji i jak to w śmigus – dyngus, skrapiamy się wodą.
Niestety, w tym roku spędzimy Wielkanoc jedynie w czwórkę: z córką i teściem Stefanem. Z pozostałą częścią rodziny będziemy się łączyć przez internetowe komunikatory.