Wykup mieszkań za grosze

Za kilka miesięcy przeszło 900 tysięcy polskich rodzin być może otrzyma swoje spółdzielcze mieszkania lokatorskie na własność za kilkaset złotych. Chyba że ustawa, nad którą pracuje parlament, zostanie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego.

Nowe zasady mówią o wykupie mieszkania po zapłaceniu tylko nominalnej kwoty umorzonego przez państwo kredytu budowlanego. Doszłyby do tego koszty transakcyjne.

Rzecz w tym, że kredyt budowlany to są symboliczne kwoty, rzędu kilku, kilkunastu złotych. Koszty transakcyjne to około 500 złotych. I za takie śmieszne pieniądze mieszkanie lokatorskie zmieni się we własnościowe!

Do tej pory zamiana odbywała się za pół ceny rynkowej minus połowa wkładu mieszkaniowego.
- W styczniu zamiany stały się coraz rzadsze, po tym jak pojawiły się informacje, że mogą być nowe przepisy - mówi Sławomir Chyl, prezes Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Stalowej Woli. W niej mieszkań lokatorskich jest około 600.
W największej w mieście Spółdzielni Mieszkaniowej na nowych przepisach skorzysta jedna trzecia rodzin.

- Nie jesteśmy nową ustawą przerażeni, choć środki z przekształceń wzbogacały nasz fundusz -- mówi wiceprezes Józef Koziarski. Będzie mniej pieniędzy na remonty.

Lokatorom ze spółdzielni mogą pozazdrościć mieszkańcy bloków komunalnych. Oni, by wykupić mieszkanie na własność, za metr kwadratowy w Stalowej Woli płacą średnio 130 złotych.

Jednak nowe zasady nie są jeszcze zatwierdzone. Do zaskarżenia ustawy w Trybunale Konstytucyjnym przymierzają się spółdzielcy oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej.
- Senat, pracując nad ustawą, wniósł ponad 120 poprawek. Po rozpatrzeniu ich przez Sejm zrobimy ekspertyzy i wtedy zapadnie decyzja - mówi Władysław Stępień, poseł SLD z Tarnobrzega. - To niesprawiedliwe, że 2,6 miliona ludzi kupiło mieszkania za spore kwoty, a kilkaset tysięcy otrzyma je za darmo - stwierdza.