Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Imię dla wybranych

/lev/
- Zawsze będziemy przestrzegać nauk papieża - zapewniał dyrektor kolbuszowskiego szpitala Zbigniew Strzelczyk podczas poniedziałkowej uroczystości nadania imienia placówce.
- Zawsze będziemy przestrzegać nauk papieża - zapewniał dyrektor kolbuszowskiego szpitala Zbigniew Strzelczyk podczas poniedziałkowej uroczystości nadania imienia placówce. M. Radzimowski

Od poniedziałku szpital powiatowy w Kolbuszowej nosi imię Jana Pawła II. Tego samego dnia szpitalowi w Poznaniu Stolica Apostolska odmówiła tego zaszczytu, tłumacząc, że "z zasady nie udziela szpitalom zgody na noszenie imienia Papieża". Dyrektor kolbuszowskiej placówki sugeruje, że nie bez znaczenia jest fakt, że w Poznaniu szefem Rady Nadzorczej jest były pierwszy sekretarz KCPZPR.

Stolica Apostolska odmówiła Szpitalowi Wojewódzkiemu w Poznaniu, by jej patronem został Jan Paweł II - poinformowała Polska Agencja Prasowa. W oficjalnym komunikacie Stolica Apostolska napisała, że "z zasady nie udziela szpitalom zgody na noszenie imienia Papieża", bo "żaden szpital nie może zagwarantować, że będzie działać zgodnie z nauką Kościoła w dziedzinie ochrony życia ludzkiego". Tymczasem przedwczoraj w Kolbuszowej odbyła się uroczystość nadania imienia Jana Pawła II miejscowemu... szpitalowi. Jak to możliwe?

Rzecznik Episkopatu Polski ksiądz Józef Kloch odesłał nas z tym pytaniem do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie. Nuncjusz apostolski ksiądz Józef Trela wyjaśnił, że w tej kwestii nie ma żadnych prawnych ustaleń, dotyczących możliwości nadawania imienia papieża, bo "moda" na to dopiero ruszyła.

- Bez zastrzeżeń przyjęto jedynie nadanie imienia Jana Pawła II szpitalowi specjalistycznemu w Krakowie, gdzie leczy się choroby serca i płuc, bo sam papież wyraził na to zgodę w 1990 roku. Reszta jest już bardziej skomplikowana. Pewnym jest tylko, że szkoła, czy szpital muszą się zwrócić o zgodę do biskupa danej diecezji, bo to on podejmuje takie decyzja. Czy biskup zwróci się do Watykanu - tu nie ma już żadnych skodyfikowanych uregulowań prawnych. Za wcześnie na to, praktyka dopiero się ustala - tłumaczy ksiądz Trela. Dodaje, że w Nuncjaturze na pewno nikt nie pytał o zgodę dotyczącą kolbuszowskiego ośrodka zdrowia.

Starosta powiatu kolbuszowskiego Bogdan Romaniuk razem z dyrektorem szpitala Zbigniewem Strzelczykiem zapewniają, że zwrócili się o zgodę do biskupa diecezji rzeszowskiej, Kazimierza Górnego. Zaakceptował pomysł i przypieczętował jego sensowność własną obecnością i błogosławieństwem podczas uroczystości nadania imienia placówce. W podaniu o zgodę znajdował się zapis, że szpital zawsze będzie działał zgodnie z nauką Ojca Świętego. Czy biskup pytał o zgodę w Watykanie? Na to pytanie nikt w kancelarii diecezji rzeszowskiej nie chciał nam wczoraj odpowiedzieć.

- My gwarantujemy przestrzeganie nauk papieża. Od 15 lat, od kiedy tylko zacząłem pracę w szpitalu, nigdy nie było żadnego naruszenia tych zasad i nadal będą one przestrzegane - zapewniał podczas uroczystości i nadal zapewnia dyrektor szpitala.

Wskazuje przy tym na jedną podstawową i chyba najistotniejszą różnicę między szpitalem w Kolbuszowej a Poznaniu: - Tam szefem Rady Nadzorczej jest osoba o poglądach lewicowych, konkretnie: były pierwszy sekretarz KCPZPR, podczas gdy u nas jest tylko prawica. A wiadomo, jakie poglądy na temat aborcji i eutanazji ma lewica - podkreśla Zbigniew Strzelczyk. Dodaje, że zanim zaakceptowano prośbę o nadanie imienia, osoby pełniące stanowiska ordynatorów oddziałów i członków Rady Nadzorczej zostały dokładnie sprawdzone.

- Podczas homilii kardynał Nagy powiedział, że "ten szpital ma dobrą opinię". I nie powiedział tego bezpodstawnie - zapewnia dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie