Pomnik prezydenta Kaczyńskiego dzieli mieszkańców Radomia (sonda)

Jak będzie wyglądał pomnik?

Jak będzie wyglądał pomnik?

Pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich ma mieć wysokość około 2,5 metra, a wraz z cokołem około 3,2 metra. Wyższy być nie może, bo byłoby to niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Monument będzie odlany z brązu, a stanie na cokole obłożonym jasnym granitem. Po jego obu stronach będą leżały granitowe tablice z nazwiskami wszystkich ofiar katastrofy ze Smoleńska. Mają być rozmieszczone w kolejności alfabetycznej. Autorem projektu pomnika jest artysta rzeźbiarz Andrzej Renes. Monument jest budowany ze składek i jest inicjatywą społecznego komitetu, któremu przewodniczy lider PiS w regionie, poseł Marek Suski.

Już na 18 czerwca zaplanowano odsłonięcie monumentu poświęconego prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i jego żonie Marii oraz ofiarom katastrofy smoleńskiej. Mimo miesięcy dyskusji na ten temat, pomnik wciąż dzieli mieszkańców Radomia.

Pomnik Lecha Kaczyńskiego z małżonką Marią buduje społeczny komitet za pieniądze ze składek. Jak zapewniają jego członkowie, to jedyny taki monument Polsce.

POSEŁ JEST SKUTECZNY

O tym, że będzie budowany usłyszeliśmy w rok po katastrofie, podczas nadawania prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu tytułu Honorowego Obywatela Radomia. Później przez wiele miesięcy w sprawie nic się nie działo, aż stery społecznego komitetu przejął poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski, a w sprawę zaangażowali się politycy tej partii.

Sama idea od początku budziła kontrowersje. Krytykowali ją politycy opozycji, ale też mieszkańcy Radomia są mocno podzieleni. Pierwsze pytanie przeciwników tego pomysłu brzmi: ale dlaczego akurat w Radomiu?

BO WALCZYŁ O POLSKĘ

W odpowiedzi słyszą, że Lech Kaczynski walczył o wolną i demokratyczną Polskę, a wydarzenia Czerwca 1976 w Radomiu były ważnym wydarzeniem w jego życiu. - Cale życie poświęcił pracy na rzecz Polski, był prezesem NIK, posłem, senatorem, prezydentem stolicy. Wniósł ogromną zasługę w odbudowie pamięci o bohaterach walki niepodległościowej - tak mówił w prezydencie Marek Suski podczas jednej z sesji Rady Miejskiej w Radomiu.

Politycy PiS nie mają wątpliwości, że takim pomnikiem Radom powinien upamiętnić pamięć prezydenta Kaczyńskiego. Przekonują, że w jego budowę nie angażują pieniędzy publicznych, a tylko dobrowolne składki mieszkańców. Skoro je przekazywali, to znaczy, że popierają ideę budowy - wyjaśniają zwolennicy monumentu. Koronnym argumentem jest też to, że w wyborach prezydenckich Lech
Kaczyński zwyciężył w Radomiu z dużą przewagą.

MAJĄ WIĘKSZOŚĆ I STAWIAJĄ

Przeciwnicy mówią wprost: pomnik Lecha Kaczyńskiego powstaje właśnie w Radomiu, bo w mieście rządzi Prawo i Sprawiedliwość. A kto ma większość w Radzie Miejskiej, ten decyduje. To właśnie to gremium musiało między innymi zgodzić się na lokalizację monumentu przy ulicy Żeromskiego.

- Rządzący nigdy nie potrafili nas przekonać do tej idei - twierdzi Waldemar Kordziński, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - Szkoda, bo do tej pory tego typu decyzje były podejmowane jednogłośnie. Tym razem, już przy przyznawaniu honorowego obywatelstwa Lechowi Kaczyńskiemu, rządzącym wcale nie zależało na tej zgodzie.

ZAPOMNIANI BOHATEROWIE

Przeciwnicy idei wypominają też, że podczas 30. rocznicy Wydarzeń Czerwca 1976 roku w Radomiu Lech Kaczyński był po prostu… nieobecny. Według nich, pomnik niepotrzebnie podzieli mieszkańców i wywoła kolejne spory.

- Nie chcę przy tej okazji oceniać prezydentury Lech Kaczyśnkiego, ale po prostu pytam: a co on zrobił dla Radomia? - to z kolei Zenon Krawczyk, przewodniczący klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Mamy wiele postaci, które dla naszego miasta zrobiły tak wiele, a wciąż nie doczekały się honorów. Mówię głównie o prezydencie Józefie Grzecznarowskim.