MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Gwiazda" na ławie

Arkadiusz KIELAR, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Paweł Kowalczyk (na pierwszym planie) więcej czasu niż na boisku spędził w Stali na ławce rezerwowych...
Paweł Kowalczyk (na pierwszym planie) więcej czasu niż na boisku spędził w Stali na ławce rezerwowych... M. Radzimowski

Paweł Kowalczyk miał być w drugoligowej Stali Stalowa Wola gwiazdą. W końcu przyszedł z samego, słynnego Widzewa Łódź. Odkąd jednak ten 26-letni piłkarz trafił przed obecnym sezonem do "Stalówki", więcej czasu niż na boisku spędził na ławce rezerwowych...

- A przecież za coś musiał do tego Widzewa trafić - zastanawiają się kibice. Pamiętają "Kowala" jeszcze z trzeciej ligi, gdy grał w Pogoni Leżajsk i strzelał gole... Stali. Dla naszej drużyny nie zdobył jeszcze jednak ani jednego. W przerwie zimowej w "Stalówce" szykują się zmiany i nie wiadomo, czy napastnik nie będzie przypadkiem "do odstrzału"...

DECYZJE TRENERA

- Czy obawiam się, że mnie wyrzucą ze Stali? Mam nadzieję, że trener Sławomir Adamus da mi szansę na wiosnę, umowę mam podpisaną do czerwca - mówi Paweł Kowalczyk. - Ja też nie jestem zadowolony z tego co prezentowałem na boisku. W pierwszym naszym, w rundzie wygranym z Podbeskidziem Bielsko-Biała meczu 3:1, miałem asystę przy jednym z goli autorstwa Grześka Łuczyka, to po faulu na mnie rywal dostał czerwoną kartkę. Ale już w kolejnym spotkaniu z Górnikiem w Polkowicach nie wyszedłem w podstawowym składzie, nie wiem dlaczego. I to miało się stać regułą...

"Kowal" nie chce rzucać oskarżeniami w stronę trenera Adamusa, tłumaczyć, że ten nie dał mu szansy. - To do trenera należą decyzje personalne - mówi Paweł Kowalczyk. - Grałem mniej, choć nie czuję się gorszy od kolegów z zespołu. Ale nie chowam głowy w piasek, może nie do końca wykorzystałem swoją szansę. Mam jednak wkład w wyniki drużyny, oprócz meczu z Podbeskidziem wystąpiłem także w innym wygranym przez nas spotkaniu, z Polonią Warszawa 1:0. Gdy jednak ląduje się na ławie, nie zagra się w trzech - czterech meczach, to potem brakuje boiskowego obycia.

ZA DUŻO W GŁOWIE

Piłkarz podkreśla, że z kolegami z zespołu szybko znalazł wspólny język, nie ma żadnych konfliktów.

- Ale "obcy" musi najpierw przekonać wszystkich do siebie - przyznaje "Kowal". - W meczu z Jagiellonią Białystok, zremisowanym 2:2, wyszedłem wreszcie w podstawowym składzie. Ale zostałem zmieniony w przerwie, żaden piłkarz nie jest wtedy zadowolony. Czy rozmawiałem z trenerem Adamusem na swój temat? Może po zakończeniu rundy będzie okazja...

Piłkarz chce grać nadal w Stali. W kilku meczach jesienią wypadł jednak słabo i trudno o to winić trenera Adamusa. - Czasami mam za dużo w... głowie - żartuje napastnik. - Czy będę więcej biegał czy inaczej kopnę piłkę, to nie pomoże mi to w zdobywaniu bramek. A chodzi o "odblokowanie się". I to nie zależy od trenera, on mi łopatą do głowy tego nie nakładzie.

WIARA W SIEBIE

Piłkarz uważa, że zdobyte przez Stal 18 punktów w rundzie jesiennej to wynik nie olśniewający, ale przyzwoity.

- Mogliśmy zdobyć oczywiście więcej, żal porażek na wyjeździe z Miedzią Legnica 2:3 i KSZO Ostrowiec 0:1 - przyznaje piłkarz. - Ale nic w przyrodzie nie ginie. Bo z taką Polonią Warszawa wygraliśmy 1:0, a rywale mogli przecież do przerwy strzelić nam ze trzy gole, zawodziła ich na szczęście skuteczność. W najbliższym meczu z Lechią w Gdańsku nie stoimy na straconej pozycji, bo wygrana z Unią Janikowo 2:1 w ostatniej kolejce dodała nam wiary w siebie.

Paweł Kowalczyk

Ma 26 lat, gra jako napastnik. Jest wychowankiem Jodły Przychojec, grał także w Unii Nowa Sarzyna i Pogoni Leżajsk, a w ubiegłym sezonie w drugoligowym Widzewie Łódź. Nie mie-ścił się jednak w podstawowym składzie. Od obecnego sezonu piłkarz drugoligowej Stali Stalowa Wola. Żonaty, żona Ramona, dzieci - Kacper (4 lata) i Marcelina (3 lata).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie