[galeria_glowna]
(fot. Łukasz Zarzycki )
Jedno z najbardziej bombowych popołudni w swoim życiu przeżyli w poniedziałek drogowcy pracujący przy przebudowie Rynku w Chęcinach. Podczas prac ziemnych u wylotu z centrum tego miasta na ulicę Jędrzejowską (tuż przy lokalu Zajazd pod Srebrną Górą) trafili na niewypał.
- Wykonawca robót natychmiast nas o tym poinformował, następnie szybko zawiadomiliśmy odpowiednie służby - mówi Robert Jaworski, burmistrz Chęcin.
Saperzy, którzy zgłoszenie otrzymali około godziny 14.40, przybyli na miejsce znaleziska tuż po 15. Szybko odgrodzili teren, aby gapowicze nie zbliżali się do niewybuchu, bo w każdej chwili istniało zagrożenie eksplozją, i zajęli się jego wydobyciem.
CZYTAJ TEŻ:Pracowity poniedziałek saperów w Świętokrzyskiem
- Niewypałem okazał się pocisk artyleryjski produkcji niemieckiej z czasów II wojny światowej. Był długi na około 80 centymetrów, a jego średnica wyniosła 75 milimetrów - relacjonuje starszy sierżant Leszek Maj, dowódca patrolu rozminowania. Saperzy sprawnie zajęli się wyciągnięciem niewypału, bo już o godzinie 18 wyjechali z nim z Chęcin, aby go zdetonować.
- To niespodziewane znalezisko, pocisk leżał około metra pod ziemią, bardzo płytko - stwierdził jeden z okolicznych mieszkańców, który przyglądał się poczynaniom saperów.
Zaskoczenia nie krył też burmistrz Jaworski. - Byliśmy mocno zdziwieni wieściami od drogowców. Wcześniej natrafili na pozostałości historyczne z czasów średniowiecza, teraz najprawdopodobniej z okresu II wojny światowej. Cóż, dzisiejsza sytuacja dowodzi, że ziemia chęcińska kryje w sobie wiele niespodzianek - przyznał burmistrz Robert Jaworski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
