Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zapłaci za strajk MPK?

Agata Kowalczyk
Wojewoda Grzegorz Banaś, biskup Marian Florczyk, przywódca strajku Bogdan Latosiński doprowadzili do porozumienia, na mocy którego Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach przekształcone zostanie w spółkę pracowniczą i prawdopodobnie nie poniesie kar finansowych za straty spowodowane strajkiem.
Wojewoda Grzegorz Banaś, biskup Marian Florczyk, przywódca strajku Bogdan Latosiński doprowadzili do porozumienia, na mocy którego Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach przekształcone zostanie w spółkę pracowniczą i prawdopodobnie nie poniesie kar finansowych za straty spowodowane strajkiem. D. Łukasik
Od dzisiaj znów po ulicach Kielc kursują autobusy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. A kielczanie liczą straty.

Za działanie komunikacji zastępczej w czasie strajku Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji podatnicy zapłacili 560 tysięcy złotych. Obsługa miasta przez MPK w tym czasie kosztowałaby nas 1,3 miliona złotych.

- Różnica wynika stąd, że Veolia zapewniała mniejszą liczbę autobusów i kursów - informuje Marian Sosnowski, dyrektor Zakładu Transportu Miejskiego w Kielcach.
- Nie wiem skąd konkretnie się wzięła kwota 6 milionów złotych podawana dziennikarzom jako koszty strajku. Z pewnością wliczono w nią straty MPK, które nie zarabiało w czasie, gdy strajkowało. W tej sumie są też naliczone przez nas kary w wysokości 1,3 miliona złotych za nie wykonaną usługę przewozową. Prawnicy analizują, czy możemy je anulować albo przynajmniej obniżyć - dodaje dyrektor.

Z powodu strajku Zarząd Transportu Miejskiego zarobił mniej na sprzedaży biletów. - Część pasażerów zwróciła nam bilety okresowe, na kwotę około 100 tysięcy złotych. Spadła też sprzedaż biletów jednorazowych. Nie kupowano biletów na wrzesień. Nie mamy jeszcze szczegółowych danych, ale szacuję, że te wpływy będą mniejsze o około 1 milion złotych - tłumaczy dyrektor.

Miasto zapłaci jeszcze ponad 100 tysięcy złotych za wynajęcie ochroniarzy, którzy mieli odbić bazę na Pakoszu. - Wykonali zadanie. Mieli wyprowadzić strajkujących i zrobili to. Na to, co się później wydarzyło nie mieli wpływu - ocenia prezydent Kielc Wojciech Lubawski.

BEZ ODSZKODOWANIA

Z firmami, które miały wozić kielczan od 1 września do końca roku, miasto nie podpisze umowy, bo strajk naszych kierowców został zakończony. Nie mogą ubiegać się one o odszkodowanie. Natomiast nie wiadomo co zrobi Veolia, która miała kupić MPK i miasto podpisało z nią umowę przedwstępną.
- W poniedziałek przyjedzie prezes firmy i będziemy o tym rozmawiać. W umowie jest zapis, że strony mogą od niej odstąpić w razie "wydarzeń nadzwyczajnych" . Będziemy walczyć, aby skorzystać z tego paragrafu - informuje prezydent Kielc Wojciech Lubawski.

- Nie wiem, czy będziemy ubiegać się o odszkodowanie, czy nie. Nie rozmawialiśmy z zarządem na ten temat, choćby dlatego, że mamy skąpe informacje o tym, co się wydarzyło w Kielcach. Nikt nas jeszcze nie poinformował, że do prywatyzacji nie dojdzie - mówi Elżbieta Wojciechowska, wiceprezes spółki Veolia w Warszawie.

PREZES DO KONKURSU

Wczoraj Rada Nadzorcza odwołała zarząd MPK i wybrała prezesa, który będzie pełnił tę funkcje przez kilka tygodni, do czasu wybrania nowego szefa w drodze konkursu. - Został nim Zbigniew Śledź, długoletni pracownik MPK i kierownik Działu Kadr - poinformował Wojciech Zwierzchowski, przewodniczący Rady Nadzorczej MPK.
Z porozumienia, które zakończyło strajk w MPK, wynika, że miejska firma zostanie przekształcona w spółkę pracowniczą. Zgodę muszą wyrazić radni, a uchwała w tej sprawie stanie na sesji 27 września. Załoga wykupi pakiet większościowy udziałów, czyli co najmniej 51 procent.

- Ile to dokładnie będzie określimy w uchwale. Ja chcę im sprzedać jak najwięcej, może to być 60-70 procent, to zależy na ile będzie ich stać. 15 procent udziałów zgodnie z prawem rozdamy za darmo - informuje prezydent Kielc.
Dodaje, że jest przekonany, iż załodze uda się poprowadzić spółkę.

- Jeśli pracownicy będą tak skonsolidowani jak podczas strajku, to na pewno odniosą sukces. Nowe autobusy kupimy z unijnych funduszy. A jest prawie pewne, że otrzymamy pieniądze na ten cel - przewiduje prezydent.
Jeśli spółka pracownicza uzna, że potrzebuje inwestora, to już bez wtrącania się miasta, zdecyduje komu sprzeda udziały, za ile i na jakich warunkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie