Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanie w TVN

Lidia Cichocka
Jakub Porada. Absolwent liceum Śniadeckiego jest jednym z najpopularniejszych prezenterów w TVN 24. Z reguły oglądamy go podczas "Dzień dobry tvn”.
Jakub Porada. Absolwent liceum Śniadeckiego jest jednym z najpopularniejszych prezenterów w TVN 24. Z reguły oglądamy go podczas "Dzień dobry tvn”. Ł. Zarzycki
TVN został niemal opanowany przez kielecki desant. Odwiedziliśmy ich i wysłuchaliśmy niezwykłych opowieści o drodze do sławy.

Grupa kielczan w telewizji TVN jest duża i coraz większa. Są prezenterami, reporterami, pracują przy przygotowaniu programów i w promocji. Kilkoro z nich zapytaliśmy, jak trafili do telewizyjnego studia.

TRUDNE POCZĄTKI JAKUBA

Jakuba Poradę znamy z TVN 24, bardzo często prowadzi tam poranki. Jakub, absolwent liceum imienia Śniadeckiego w Kielcach, od dawna miał sprecyzowane zainteresowania i wiedział kim chce zostać: aktorem, odpowiadał zdecydowanie, gdy ktoś go pytał.

Marek Klapa - Najmłodszy stażem człowiek z Kielc w TVN. Zaczął mając niewiele ponad 15 lat. Wypromował się w Kielcach.
Marek Klapa - Najmłodszy stażem człowiek z Kielc w TVN. Zaczął mając niewiele ponad 15 lat. Wypromował się w Kielcach.

Leszek Jarosz. Zrezygnował z matematyki na rzecz bycia reporterem. Udało mu się, a o zdobyciu przez niego pracy krążą legendy.

(fot. Ł. Zarzycki)

Nie dostał się jednak do szkoły teatralnej i by uciec przed wojskiem zgłosił się do studium muzycznego w Gliwicach. Z dwóch możliwych specjalności baletowej i wokalnej - wybrał tę drugą.

To nie był przypadek, Kuba wcześniej grywał w kapelach. W szkole ze swoim rocznikiem przygotowywał polską prapremierę musicalu "West Side Story" wystawionego w gliwickiej operetce. Zdecydował się na kolejne studia: politologię i dziennikarstwo na Uniwersytecie Śląskim, śpiewał już tylko dla siebie i znajomych.
Współpracował z gazetą, Radiem Katowice i Telewizją Katowice.

- Zarabiałem 200-250 złotych na miesiąc - mówi. Dorabiałem więc w wypożyczalni wideo i byłem strasznie upokorzony tą sytuacją. Miałem już żonę i doszedłem do wniosku, że nie stać mnie na taką pracę. Postanowiłem poszukać czegoś w Warszawie.

Wyczytał, że nowa stacja, TVN ogłasza nabór, pojechał na casting. To było w walentynki 2001 roku. W tej samej grupie starających się o przyjęcie była Justyna Pohanke, Piotr Marciniak, a przepytywał ich prezes. - Mnie kazał przeprowadzić rozmowę z Władysławem Bartoszewskim, który właśnie wrócił z Rosji. On był ministrem, ja reporterem.

Próba wypadła dobrze, bo pracę dostał. Wynajął mieszkanie obskurne i drogie, ale blisko pracy. - To były bardzo trudne miesiące, musiałem utrzymywać dwa domy, bo żona została w Gliwicach. Ustaliłem limit 10 zł dziennie, jeśli udało mi się zaoszczędzić w ciągu tygodnia 20 zł to mogłem pójść na piwo. Wstyd było przed znajomymi, więc gdy nie miałem na taksówkę mówiłem, że mieszkam blisko i drałowałem kilka kilometrów na piechotę albo jechałem na gapę. Staram się nie zapominać o tamtych czasach dzisiaj, po sześciu latach, kiedy jest zdecydowanie lepiej.

Arkadiusz Mierzwa. Obserwując po tragedii 11 września w Stanach pracę reporterów zdecydował, że chce pracować jak oni. Dziś odgrywa w TVN ważną rolę
Arkadiusz Mierzwa. Obserwując po tragedii 11 września w Stanach pracę reporterów zdecydował, że chce pracować jak oni. Dziś odgrywa w TVN ważną rolę.
Ł. Zarzycki

Marek Klapa - Najmłodszy stażem człowiek z Kielc w TVN. Zaczął mając niewiele ponad 15 lat. Wypromował się w Kielcach.

Kiedy prowadzi poranny program wstaje o 3 rano, godzinę później musi być w redakcji, przejrzeć codzienne gazety. Tak przygotowany o 5.30 pojawia się na wizji. Kilka minut po ósmej w studio zjawia się gość dnia, którego umawia poprzedniego dnia. Najczęściej jest to polityk.

Program trwa do 11 i jest to najdłuższy blok w polskiej telewizji. Prowadzący ma w tym czasie tylko dwie krótkie przerwy na biznes i rozmowę prowadzoną przez Grzegorza Miecugowa. - To naprawdę można lubić, taka praca wciąga - twierdzi Jakub. Tematy są tak różne, zawsze jest coś interesującego.

Czy zdarzały mu się wpadki na wizji? - Kilka razy nie byłem w stanie opanować śmiechu - przyznaje. - Ja w słuchawce słyszę komentarze z reżyserki i czasami są one tak śmieszne, że nie można się opanować. Zdarzyło mi się też przejęzyczyć, zapowiadając prognozę pogody z Torunia powiedziałem: dowiemy się kiedy słońce wstaje nad grobem Kopernika, zamiast nad grodem, innym razem powiedziałem o zakazie wyświęcania księży na homoseksualistów. Ryk śmiechu z reżyserki był szybki jak błyskawica…
W Kielcach bywam rzadko, ale na spotkaniach klasowych, jeśli tylko koledzy dzwonią stawiam się zawsze - dodaje.

LESZEK - JAK Z AMERYKAŃSKIEGO FILMU

Leszek Jarosz powinien jak koledzy z klasy matematyczno-fizycznej w liceum imienia Hanki Sawickiej w Kielcach wybrać się na politechnikę. On jednak wprawił w osłupienie swoją wychowawczynię mówiąc, że będzie studiował politologię i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim.

Dostał się bez problemu. Pięć lat temu wziął swoje nagrania, życiorys i list motywacyjny i pojechał na ulicę Wiertniczą. Do szefa redakcji Faktów w TVN Piotra Radziszewskiego nie chciano go wpuścić, więc przez trzy godziny czekał przed wejściem licząc, że on się pojawi.

Arkadiusz Mierzwa. Obserwując po tragedii 11 września w Stanach pracę reporterów zdecydował, że chce pracować jak oni. Dziś odgrywa w TVN ważną rolę.

(fot. Ł. Zarzycki)

Zamiast niego do swojego samochodu wyszedł Grzegorz Miecugow i to jemu, trochę osłupiałemu Leszek wyłożył czego chce. Dostał numer "komórki" i obietnicę skontaktowania się po dwóch tygodniach.

- Myślałem, że to numer z kosmosu, że pan Grzegorz mnie spławił, ale był prawdziwy - mówi. Zaproszono go na przesłuchanie. Zaczynał od prac redaktorskich, robił opisy, pojedyncze wypowiedzi. Potem dostał uprawnienia do czytania, a od 3 lat jest reporterem. Właśnie wrócił z Portugalii, gdzie dociekał jak promuje się Lizbona i jaki wpływ na rosnącą popularności tego kraju miało poprzednie Euro.

- Ta praca jest fascynująca. Co prawda pochłania dużo czasu, bo zazwyczaj od 9 do 17.30, czy 20.30, a bywa że i 4 nad ranem, ale daje satysfakcję. I uczy niesamowitej dyscypliny w operowaniu słowem.

Tak jak o wszystkich reporterów i prezenterów, o wygląd Leszka dba stylistka. To ona dobiera mu garnitury, krawaty, koszule. - Ja lubię taki strój - przyznaje Leszek.- A krawatów mam kilkadziesiąt, wszyscy znajomi wiedzą, że to dla mnie najlepszy prezent.

W Kielcach bywa rzadko. - Tutaj jest większość znajomych, dziewczyna, zresztą jak się ma dwa weekendy w miesiącu wolne to chce się coś zrobić na luzie - wyjaśnia i przyznaje, że ma problemy z urlopem. Ten zaległy z ubiegłego roku właśnie skończył, a w listopadzie pojedzie do ciepłych krajów. - Plaża, morze i zero telewizji, zero gazet - obiecuje. - Trzeba odpocząć, chociaż potem z trudem nadrabia się zaległości i na nowo wchodzi w rytm pracy.

ARKADIUSZ ZACZYNAŁ W "ECHU"

Arkadiusz Mierzwa, reporter TVN CNBC Biznes, własną gazetkę tworzył już w V klasie szkoły podstawowej. Przez cztery lata nauki w kieleckim liceum Żeromskiego przychodził na praktyki do redakcji "Echa Dnia" nikogo więc nie dziwiło, że zdawał na dziennikarstwo, na Uniwersytet Warszawski.

Na studiach też pracował w gazecie, był nawet zastępcą naczelnego w magazynie akademickim. - Moim zadaniem było przeprowadzanie wywiadów ze znanymi ludźmi oraz rektorami uczelni i zdobywanie kasy - wyznaje. - Szło świetnie, ale kiedy zobaczyłem ogłoszenie o castingu do Trochę Młodszej Telewizji zgłosiłem się.

Przez całe wakacje w pięć osób przygotowywali pół godziny programu z Sopotu. - To była wspaniała nauka i możliwość wykazania się. Kręciliśmy pod wodą i w balonie - wspomina ze śmiechem. - Ostatnie wydanie chciałem zakończyć efektownie skokiem z mola do wody. Skoczyłem w garniturze i krawacie i mało się nie utopiłem, bo nasiąknięty krawat i koszula zaciskały się na szyi jak sznur. Na szczęście operator zachował zimną krew i mnie wyratował.

W międzyczasie robił kolejne studia w Ośrodku Studiów Amerykańskich, bo Stany są jego pasją. Był na Florydzie i 11 września 2001 roku miał lecieć z Orlando do Nowego Yorku. Na lotnisku zobaczył to, co działo się z World Trade Center. Przez kilka następnych dni z ogromną fascynacją oglądał relacje telewizyjne i już wiedział czym się chce zajmować.

Telewizja informacyjna to było to. Po powrocie ze Stanów pracował w Telewizji Polskiej, ale szybko udał się na rozmowę kwalifikacyjną do TVN. Tu przeszedł wszystkie szczeble od producenta po samodzielnego reportera, a ponieważ tematyka ekonomiczna zawsze była mu bliska nią się zajmuje do dzisiaj. Jest reporterem magazynu Bilans oraz prowadzi swój własny program "Praca" - oczywiście dotyczący funkcjonowania na rynku pracy.
Dzięki tej pracy zwiedził niemal cały świat, chociaż często nie są to wyprawy luksusowe. W Brazylii nocował w jednym z najdroższych hoteli świata, położonym w rezerwacie wodospadów Foz do Iguacu, ale kiedy w Kazachstanie szukali ropy w ciągu pięciu dni spali może pięć godzin. Jednak warto było. Dzisiaj marzy o tym, by być korespondentem w Stanach.

Tempo pracy w Warszawie jest oczywiście ogromne, pracuje się do rana do wykonania zadania. Na urlop nie bardzo jest czas, ale te niewykorzystane dni Arek ma zamiar wziąć jeszcze w tym roku i spędzić je razem z Asią. Asia jest aktorką, też ma dużo własnych zajęć i rozumie, że Arka częściej nie ma w domu niż jest.
Druga miłością Arka jest lotnictwo.

- Nic dziwnego, że Asię też poznałem w samolocie - śmieje się. I znowu dzięki pracy w TVN jako jeden z kilku polskich dziennikarzy zwiedzał fabrykę Airbusa w Tuluzie i Embraera w Brazylii. - Nie byłem jeszcze jedynie w boeingu, ale mam nadzieję, że będę świadkiem premiery nowego typu samolotu na początku przyszłego roku, wizę i zaproszenie już mam. Co prawda latam ciągle jako pasażer, ale zrobię wreszcie licencję. I to zapewne w Kielcach.

Arek jest fanem Korony i kiedy po wygranym meczu z Legią przyszedł w klubowej koszulce na redakcyjne kolegium koledzy patrzyli na niego dziwnie, bo oni są kibicami Legii. - A ja jestem z Kielc - mówi z dumą. - A kiedy Korona zdobędzie Mistrzostwo Polski w jej koszulce mogę chodzić do pracy nawet i tydzień.

MAREK JEST NAJMŁODSZY

Najmłodszym stażem człowiekiem od nas w TVN jest Marek Klapa, do niedawna reporter Telewizji Polskiej Kielce. Marek był też jednym z najmłodszych współpracowników regionalnych mediów w Kielcach. - Miałem 15 i pół roku, kiedy wziąłem udział w konkursie Radia TAK Pasje i Talenty - opowiada. - Mieszkałem wtedy we Włoszczowe, byłem uczniem liceum ogólnokształcącego i bardzo interesowała mnie praca dziennikarza.

W Kielcach współpracował z gazetami, radiem, telewizją. Nakręcił wiele odcinków promujących gminy, a także serię "Murowane abecadło", zajmował się też sprawami biznesowymi i to zwróciło na niego uwagę. Kiedy TVN postanowiono stworzyć kanał biznesowy Marek dostał zaproszenie na rozmowę do Warszawy. Wypadła ona dobrze i od czerwca jest reporterem TVN CNBC Biznes - kanału biznesowego. - W Warszawie spotkałem wielu znajomych także z Radia Tak, a kielczanin, Arek Mierzwa był moim przewodnikiem w pierwszych, najtrudniejszych dniach. Atmosfera tutaj jest naprawdę przyjazna, a praca ciekawa.

Inna sprawa, że wolnego czasu nie ma zbyt wiele i w związku z tym rzadko zagląda do domu. Ze sławnego peronu we Włoszczowe też rzadko korzysta, bo zazwyczaj zasypia na ekspres. - Jestem strasznym śpiochem - przyznaje. - Obiecuję sobie jednak, że wreszcie znajdę chwilę i pójdę do teatru lub na koncert.

SŁAWEK - JEDEN Z PIERWSZYCH

Drugim po nieżyjącym już Marcinie Pawłowskim kielczaninem, który trafił do TVN był Sławek Gołębiowski. - To był rok 2000, w TVN pracowało wtedy 300 osób, wszyscy się znali - wspomina Sławek, dzisiaj szef zespołu promocji. Teraz jest inaczej. W firmie pracuje ponad 2200 osób.

W promocji TVN pracuje czwórka innych kielczan, nasi pracują przy produkcji i w zarządzie. Bo tak już jest, że przykład działa najlepiej i w ślad za tymi, którym się udało zrealizować marzenia idą następni. I może jest im łatwiej, bo liczyć mogą na pomoc i życzliwe słowo krajan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie