W niedzielę wieczorem patrol Straży Miejskiej zauważył przy skrzyżowaniu ulicy Koziej i Silnicznej około 20 osobową grupę młodzieży, która piła alkohol i głośno się zachowywała. Na widok patrolu młodzi ludzie zaczęli uciekać, kilka osób szybko się poddało z wyjątkiem pary narzeczonych, jak się potem okazało.
23-letnia dziewczyna była bardzo agresywna. Nie chciała wsiąść do radiowozu, pluła na strażników i pogryzła ich. Wobec jej chłopaka konieczne było użycie pałek, bo rzucił się na funkcjonariuszy. Oboje odmówili podania swoich danych. Dziewczyna nagle stwierdziła, że ma kłopoty z oddychaniem. Wezwano karetkę pogotowia, ale lekarz orzekł, że jest zdrowa jak ryba. Zarówno ona jak i jej chłopak byli nietrzeźwi. Oboje zostali ukarani dwoma mandatami: za zakłócanie porządku dostali po 500 złotych i za odmowę podania swoich danych po 300 złotych.
- Na pewno te pieniądze można było wydać lepiej choćby na przygotowanie wesela, ale wybrali taką formę zachowania, więc muszą ponieść karę - informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?