Dorota Kułaga: * Widzę, że cieszysz się razem z piłkarzami Korony...
Jacek Kiełb: -Tak, cieszę się, że Korona zremisowała. Jestem w Lechu Poznań, ale zawsze będę też kibicował kieleckiej drużynie. Szkoda, że tego meczu nie wygrała, bo miała sporo sytuacji. Strata punktów przez Wisłę jest też korzystna dla mojego zespołu.
* Wyrównująca bramka dla Korony padła po strzale z rzutu wolnego Aleksandara Vukovicia i rykoszecie. W rundzie jesiennej w Krakowie sytuacja była podobna.
-Właśnie przypomniałem sobie tamtą bramkę. "Vuko" umie się skoncentrować w takich sytuacjach w końcówkach spotkań, a nie wszyscy to potrafią. On potwierdził, że bramka w Krakowie nie była przypadkowa.
* Korona rozegrała najlepszy mecz w rundzie wiosennej. Jak myślisz, po tym spotkaniu kielczanie złapią właściwy rytm i będą grać na miarę swoich możliwości?
-Mam nadzieję, bo możliwości ta drużyna ma naprawdę duże. Może teraz zejdzie z chłopaków i trenera to duże ciśnienie, presja, która była po słabszych meczach. Wierzę, że teraz Korona złapie trochę luzu, wróci na właściwe tory i będzie grać to, co w najlepszych spotkaniach w rundzie jesiennej. Życzę jej powodzenia i serdecznie pozdrawiam kibiców Korony!
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?