Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy ofiary tragedii

Aleksander Piekarski
To, co zastali ratownicy było przerażające. Zmiażdżony volkswagen stał wsparty o barierę, wewnątrz ludzie nie dający znaków życia.
To, co zastali ratownicy było przerażające. Zmiażdżony volkswagen stał wsparty o barierę, wewnątrz ludzie nie dający znaków życia. A. Piekarski
Mąż, żona i jej brat zginęli w wypadku na obwodnicy pomiędzy Wiśniówką a Kostomłotami. Wracali z lotniska w Balicach. Wjechali wprost pod tira.

Tir zjechał z kilkumetrowego nasypu i zatrzymał się pomiędzy drzewami. Jego kierowcy nic się nie stało.
Do tragedii doszło na leśnym odcinku obwodnicy pomiędzy Wiśniówką a Kostomłotami. Volkswagena prowadził 38-letni kierowca, obok niego siedziała o rok młodsza żona, a z tyłu 42-letni pasażer.

Wracali z lotniska
Małżeństwo pochodziło z Ciechostowic w powiecie szydłowieckim, towarzyszący im mężczyzna to mieszkaniec jednej z wsi w gminie Bliżyn, brat pasażerki auta. Jechali z lotniska na krakowskich Balicach, skąd go odebrali po powrocie z Anglii. Być może kierowca był zmęczony podróżą i zasnął za kierownicą. Samolot miał wylądować o godz. 0.30.

Informację o wypadku kielecka straż pożarna przyjęła o godzinie 2.27. Natychmiast na ratunek wyjechali strażacy zawodowi z Kielc oraz ochotnicy z Zagnańska i Ćmińska, karetki pogotowia, policja. j.

Trzy osoby zginęły w nocy ze środy na czwartek na kieleckiej obwodnicy. Volkswagen golf, którym jechali wpadł pod tira jadącego z przeciwka.
(fot. A. Piekarski)

Czołowo pod tira
To, co zastali ratownicy było przerażające. Zmiażdżony volkswagen stał wsparty o barierę, wewnątrz ludzie nie dający znaków życia. Poza drogą, za rozjechaną barierą - jakby wbity w las - stał ciągnik siodłowy z naczepą. Chwilę później było wiadomo, że ludziom z golfa nie można już pomóc.

W chwili wypadku jeszcze nie padał śnieg, ale droga była mokra. Kierowca tira wiozącego z Warszawy do Krakowa 20 ton papieru na paletach opowiadał później, że golf nagle zmienił tor jazdy i wpadł czołowo na prowadzone przez niego auto. W momencie zderzenia w ciężarówce został uszkodzony między innymi układ kierowniczy. Urwała się też część przedniego zawieszenia, więc o zapanowaniu nad tirem nie mogło być mowy. Przez pewien czas ciężarówka pchała przed sobą volkswagena. Gdy ten odbił się od bariery ochronnej, tir - taranując ją - zjechał z kilkumetrowego nasypu i zatrzymał się pomiędzy drzewami. Jego kierowcy nic się nie stało.

W czasie usuwania skutków wypadku ruch na obwodnicy był zamknięty, a samochody przez kilka godzin kierowano objazdem przez Kielce. Akcja na miejscu była wyjątkowo trudna, a na dodatek odbywała się w śnieżnej zadymce. W nocy - aby dostać się do ofiar tragedii - strażacy musieli używać specjalistycznego, mechanicznego sprzętu. Nad ranem, po przywróceniu ruchu krajowej siódemki trzeba było rozładować tira i wyciąć kilka drzew, by umożliwić jego wyciągnięcie na drogę.

Wypadków w związku z fatalną sytuacją na drogach było wczoraj więce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie