MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wspominaliśmy swoich bliskich

Anna KRAWIECKA

- W tym szczególnym dniu modlitwy za zmarłych i refleksji nad tajemnicą życia, chciejmy spojrzeć na własne życie... Każdy z nas powinien podejmować na Ziemi walkę o wieczne szczęście - takimi refleksjami dzielił się biskup pomocniczy diecezji kieleckiej ksiądz Kazimierz Gurda, podczas mszy na Cmentarzu Nowym w Kielcach. Zgromadziły się na niej tłumy wiernych. Do południa wydano aż 7,5 tysiąca naklejek ofiarodawcom, którzy złożyli datki na odnowę zabytkowych grobowców.

W dniu Wszystkich Świętych kieleckie nekropolie od świtu były oblegane przez ludzi dźwigających doniczki z chryzantemami, znicze, wieńce. Wielu posłuchało apeli, aby zostawić samochód i skorzystać z miejskiej komunikacji. Spisała się ona na medal, jeśli chodzi o dojazd do cmentarza w Cedzynie, gorzej było z dostaniem się na Piaski i na cmentarz Stary, bo puszczono za małe autobusy. Utkwiły one w dodatku po południu w korkach, zwłaszcza po mszach.

Za żywych i umarłych

Przy wejściu na cmentarz w Cedzynie ksiądz Marek Luty, proboszcz parafii pw. Błogosławionego W. Kadłubka w Domaszowicach, modlił się rano za żywych i umarłych, a także za zmarłego polskiego Papieża. Nad polowym ołtarzem umieszczono jako motto słowa Jana Pawła II: "Wszystkich proszę o modlitwę, aby miłosierdzie Boże okazało się większe od mojej słabości i niegodziwości". Diakon Jan Duda przyjmował zgłoszenia od wiernych, którzy chcieli, by wspomnieć o ich bliskich. Ofiara była dobrowolna, każdy płacił ile mógł. Przy nas mężczyzna dał 20 złotych.

Odwiedzano w Cedzynie nie tylko tradycyjne grobowce, ale i pole urnowe. Kobieta, z którą rozmawialiśmy, z trudnością usiłowała przywiązać bukiecik do ściany z prochami bliskiej osoby. - Wolę zaczepić go o śrubę mocującą tabliczkę niż zamówić typowy, firmowy flakonik. Proszę zobaczyć, jaki on jest brzydki i byle jak wykonany. W innych miastach robią ładniejsze - stwierdziła.

Nieopodal spotkaliśmy pracownika Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych sprzątającego porzucone tuż przy alejce, zeschłe wieńce, wypalone znicze. - Jeszcze wczoraj tego tu nie było. W dniu Wszystkich Świętych komuś nie chciało się wrzucić śmieci do kontenera i po prostu je tu zostawił - wyjaśniał, biorąc się za taczki.

Ofiarodawców moc

Znicze zapłonęły nie tylko na grobach bliskich, ale także w miejscach pamięci narodowej. Na cmentarzu partyzantów i ofiar II wojny światowej, przy mogile bohaterskiego prezydenta Kielc Stefana Artwińskiego, zamordowanego przez hitlerowców w 1939 roku, spotkaliśmy nauczycielkę Monikę Gładki z mężem i dzieckiem w wózku. Powiedziała, że musi tu przyprowadzić uczniów, bo wiedzą oni, że jest specjalistyczna przychodnia przy ulicy Artwińskiego, natomiast nie znają historii związanej z tym nazwiskiem.

Na tym samym cmentarzu w południe zmieniała się grupa kwestująca na rzecz odnowy zabytkowych nagrobków. Magistrackich dyrektorów Jerzego Króla, Tomasza Chojnowskiego oraz znanego aktora Andrzeja Cempurę stojących przy pomniku Katyńskim zmieniali Irena Maśnicka z koła nr 1 Armii Krajowej i poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Henryk Milcarz. Poprzednicy stwierdzili, że przekazują im ciężkie od datków puszki i życzyli jeszcze lepszych zbiorów.

Punktem przydzielania puszek, umieszczonym w I Liceum Ogólnokształcącym im. St. Żeromskiego, kierowała Anna Piasecka organizująca tegoroczną kwestę na rzecz odnowy nagrobków na cmenatrzu Starym. Taka akcja pod szyldem Stowarzyszenia Dziedzictwa Narodowego w Kielcach odbyła się już po raz trzynasty. Wzięło w niej udział prawie dwustu wolontariuszy. Wśród nich: ludzie kultury i nauki, przedstawiciele władz, parlamentarzyści dziennikarze, młodzież szkolna i harcerze. W ubiegłym roku udało się zebrać 28 i pół tysiąca złotych, w tym pewnie nie będzie gorzej. Anna Piasecka już w południe zmartwiła się, że zabrakło naklejek ofiarodawcom, którzy łożyli datki na odnowę zabytkowych grobowców. Wydrukowano ich aż 7,5 tysiąca, okazało się, że to o wiele za mało. Dlatego zaczęto wydawać karteczki bez przylepca, by darczyńcy mieli chociaż taką pamiątkę.

Anna Piasecka pokazywała z dumą, że najcięższy "urobek" oddali kwestujący Agnieszka Chrzanowska, Tomasz Kozubek i Bogdan Klikowicz. Ale zbierający datki przy bramie cmentarza partyzantów i ofiar II wojny światowej kieleccy radni Grzegorz Banaś i Dariusz Pęczkowicz zaręczali, że ich puszka jest wprawdzie lekka, lecz bardziej wartościowa. - Wrzucano do niej prawie same papierowe pieniądze. Nawet starsi, bardzo skromnie ubrani ludzie, nie żałowali dwudziestek, a nawet pięćdzięsięciozłotowych banknotów - mówił z uznaniem Grzegorz Banaś.

Znicze paliły się nie tylko na cmentarzach, ale i wielu innych miejscach pamięci, takich jak pomnik Jana Pawła II w Kielcach. Dziś, 2 listopada, minie 7 miesięcy od śmierci polskiego Papieża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie