Maciej Korzym, pomocnik Korony:
-Myślę, że każdy z nas może spojrzeć w lustro, bo dał z siebie wszystko. Był to ciężki mecz, od 60 minuty miałem skurcze, ale walczyłem, bo wierzyłem, że jesteśmy w stanie uzyskać korzystny wynik. Czy graliśmy źle? To jest opinia dziennikarzy i być może kibiców, ja jestem innego zdania. Po golu Ruch "zamurował" bramkę, trudno się gra w takiej sytuacji.
Edi Andradina, napastnik Korony:
-Po tym meczu nie możemy być zadowoleni. Boli porażka, szczególnie u siebie. Miałem nadzieję, że zdobędziemy trzy punkty i zagramy dobry mecz. Niestety, zagraliśmy słabiej. Czego zabrakło? Wydaje mi się, że trochę agresywności i spokoju, za dużo było strat. Jest mi smutno, piłka to moje życie i na pewno święta nie będą tak miłe, jak na to liczyliśmy.
Hernani, obrońca Korony: -Nie graliśmy najlepiej, nie wiem, czy miała na to wpływ pogoda, czy też inne przyczyny. Nie pokazaliśmy tego, co w dwóch ostatnich meczach. W dodatku straciliśmy głupią bramkę i przegraliśmy. Takie jest życie. W następnym spotkaniu musimy szukać punktów.
Zbigniew Małkowski, bramkarz Korony: -W tej sytuacji, z której padła bramka, było duże zamieszanie na naszym polu karnym. Sporo czasu było jednak na to, żeby wypić piłkę. Niestety, nie wybiliśmy i straciliśmy śmieszną bramkę, zresztą kolejną w tej rundzie. Dlaczego zagraliśmy słabo? Nie wiem. Ruch cofnął się na swoją połowę, czekał na kontrataki, jeden mu wyszedł, strzelił gola i wygrał mecz.
Rafał Grodzicki, obrońca Ruchu: -Mogliśmy zdobyć więcej bramek, ale najważniejsze jest to, że z Kielc wyjeżdżamy z trzema punktami. Korona nie przypominała drużyny, która zremisowała z Wisłą i wygrała we Wrocławiu ze Śląskiem. Zagrała słabo. My staraliśmy się zagęścić środek pola, zagraliśmy pięcioma pomocnikami i można powiedzieć, że zdało to egzamin. Nie daliśmy gospodarzom rozwinąć skrzydeł.
Waldemar Fornalik, Ruch: - Bardzo się cieszymy, bo będziemy mieć fajne święta. Dziś trochę zaskoczyliśmy ustawieniem, zagraliśmy nominalnie jednym napastnikiem, a nie jak zwykle - dwoma. Ale taka taktyka przyniosła skutek i wywozimy trzy punkty z trudnego boiska w Kielcach. Chciałbym pogratulować mojej drużynie dobrej i konsekwentnej gry.
Marcin Sasal, Korona: - Dziś zagraliśmy słabiej, nie potrafiliśmy poradzić sobie z ustawionym defensywnie Ruchem. Grali klasycznym 4-5-1. Atak pozycyjny nam nie wychodził, mieliśmy jednak kilka okazji, które powinniśmy wykorzystać. Naliczyłem ich sześć. Nie udało się jednak nic strzelić i teraz będziemy musieli szukać punktów na trudnych wyjazdach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?