O nowych zasadach odprowadzania tak zwanych "pożytków" z wynajmu remiz, domów ludowych czy sal szkolnych, mówił ostatnio prezydent Tarnobrzega. Ze zmianami zapoznali się także radni Nowej Dęby, którzy wywołali temat na ostatniej sesji. Temat wydał im się o tyle ważny, iż zdania na temat nowych zasad gospodarowania pieniędzmi zarobionymi przez jednostki budżetowe podległe gminie, są podzielone. Jedni uważają, że to koniec samowolki w gospodarowaniu gminnym mieniem. Inni, że to działanie na niekorzyść wymienionych placówek.
CO Z NAMI?
Pytającym był radny Tomasz Licak z Klubu Radnych "Ratusz", który na początku poprosił radnego Jana Flisa, także prezesa OSP w Dębie, jak na dziś wygląda sprawa księgowania pieniędzy, jakie jednostka pozyskuje z wynajmowania sali. - Salę wynajęliśmy chyba jeden raz - przypomniał Jan Flis. - Była to pani z przedszkola, która ma chore dziecko. Nie braliśmy pieniędzy. Takich dochodów nasza straż nie ma, dlatego nie ma co przekazywać do budżetu gminy.
Kolejne pytanie radny Licak skierował do burmistrza Ordona, który przyznał, że nie rozumie pytania. Dlatego sam zapytał, czy wypowiedź radnego tratować jako wniosek złożony przez klub "Ratusz". - Pytam radnego czy wzorem prezydenta Tarnobrzega wszystkie pożytki, jakie organizacje uzyskają na mieniu gminnym zabierać do budżetu gminy. Tak? - pytał burmistrz. - Boi się pan odpowiedzieć, bo wylejemy dziecko z kąpielą?
I dodał: - Mamy remizy w Porębach, w osiedlu Dęba, w Alfredówce i Jadachach, a pieniądze zgodnie z uchwałami zebrań wiejskich są odprowadzane do budżetu gminy. W przypadku wiejskich domów kultury pieniądze pobiera Samorządowy Ośrodek Kultury. To są pieniądze z wesel. Są one wykorzystywane na statutową działalność tych ośrodków. Natomiast mamy instytucje, gdzie są zawarte wieloletnie umowy, z których gmina nie oczekuje pożytku. Ale jeśli na wniosek radnego będzie taka wola, ja bardzo chętnie te pożytki rzędu w jednym przypadku 100 złotych na rok, w drugim przypadku trochę więcej, do budżetu wezmę. Tylko proszę postawić wniosek.
"STAL" NA TAPECIE
Wiesław Ordon przypomniał także, że "pożytki" czerpie Miejski Klub Sportowy "Stal" z gospodarowania stadionu. Burmistrz zapytał czy radni chcą zabrać te pieniądze Stali. - Czy boicie się postawić wniosek, że klubowi trzeba zabrać pieniądze - kontynuował burmistrz. - Do tej pory stałem na stanowisku, że jeżeli klub zarobi na mieniu gminy pieniądze zgodnie z prawem pozostaną w budżecie klubu, my dołożymy do jego działalności. Możemy te pieniądze wziąć, tylko pytanie, kto będzie stał na bramce i pobierał pieniądze za bilety. Jeśli chce dokuczyć Stali, możecie zgłosić taki wniosek, bo ja nie mam zamiaru.
Ostatecznie przewodniczący Klubu Radnych "Ratusz" Marek Ostapko jednoznacznie odpowiedział burmistrzowi, jaki był cel interwencji radnego Licaka. - Po artykule na temat działań prezydenta Tarnobrzega postanowiliśmy zadać pytanie w obawie i trosce o to czy burmistrz nie pójdzie w jego ślady - mówił. - Deklaracja złożona przez pana na pewno zadowoli nie tylko szkoły i ochotnicze straże, ale także kluby sportowe i domy ludowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?