19-latek ze Słomianej z zarzutami kradzieży i próby rozboju

19-letni mieszkaniec Słomianej (powiat stalowowolski) usłyszał zarzuty dokonania dwóch kradzieży - z niezamkniętego garażu ukradł kosiarkę oraz rower z innej posesji. Okazało się też, że dzień wcześniej w Nisku próbował dokonać rozboju.

Nie zgłosiła bo, nie wierzyła, że odzyska swój rower

- Na przełomie października i listopada mieszkaniec Racławic zgłosił kradzież kosiarki spalinowej z napędem wartości tysiąca złotych. Sprawca zabrał ją nocą z niezamkniętego garażu - informuje komisarz Anna Kowalik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku. - Po dwóch tygodniach na terenie Racławic zginął rower, skradziony starszej kobiecie, również nocą z niezamkniętego garażu.
Kobieta ta nie zgłosiła kradzieży, ponieważ nie wierzyła w odzyskanie roweru. Była bardzo zaskoczona, gdy po pewnym czasie policjanci poinformowali ją o jego znalezieniu.

Po dwóch tygodniach prowadzonych działań operacyjnych i dochodzeniowo-śledczych policjanci ustalili złodzieja. To ten sam, który pod koniec października napadł w Nisku na starszą kobietę próbując wyrwać jej torebkę. Przestępstwa tego dopuścił się niejako „przypadkiem”.

Zgubił pieniądze, postanowił je zdobyć

- Młody mężczyzna otrzymał od swojej koleżanki pieniądze na zakupy, które zgubił. Postanowił w jakiś sposób zdobyć pieniądze. Na osiedlu zauważył starszą kobietę, jego uwagę przykuła jej torebka - informuje komisarz Anna Kowalik z niżańskiej policji. - Postanowił w łatwy sposób uzyskać zgubioną gotówkę. Poszedł za kobietą do klatki schodowej. Tam próbował wyrwać jej torebkę. Jednak kobieta nie dała się okraść. Sprawca uciekł, kiedy zaczęła krzyczeć. Kobieta natychmiast powiadomiła policję, podając rysopis sprawcy.

Po około godzinie na ulicy Rzeszowskiej-Bocznej w Nisku policjanci zatrzymali 19-letniego sprawcę tego zdarzenia. Pokrzywdzona 75-letnia mieszkanka Niska rozpoznała go. Sprawca został zatrzymany i przewieziony na komendę. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy.

Okradł sąsiada koleżanki

Policjanci ustalili, że następnego dnia po usiłowaniu kradzieży torebki, 19-latek znów poszedł do swojej koleżanki do Racławic. Kiedy nocą opuszczał jej mieszkanie, przeskoczył przez płot do sąsiada i z jego garażu zabrał kosiarkę spalinową. Po dwóch tygodniach jego uwagę zwrócił rower u mieszkanki Racławic. Nocą zabrał go z niezamkniętego garażu.

Kosiarkę i rower sprzedał za niewspółmiernie niską cenę swojemu sąsiadowi ze Słomianej. W trakcie przeszukania policjanci odzyskali skradzione przedmioty. Podejrzany przyznał się do kradzieży i dobrowolnie poddał karze.