Promesa to pierwszy krok do likwidacji osuwiska, jakie powiększyło się i postępuje wskutek ubiegłorocznej powodzi.
Zadowolenia z przyznania pieniędzy na wykonanie dokumentacji nie kryje Waldemar Stępak radny Tarnobrzega i przewodniczący Miechocina. - Na zabezpieczenie skarpy czeka około dziesięciu właścicieli domów, stojących przy ulicy Mickiewicza, po przeciwnej stronie Kościoła Parafialnego, oraz przy ulicy Wesołej - wylicza Waldemar Stępak. - Pęknięcia pojawiły się także na budynku domu osiedlowego i budynkach mieszkalnych, sąsiadujących z kościołem.
MIECHOCIN NA IŁACH LEŻY
Przewodniczący Stępak przypomina, że problem osuwiska pojawił się z chwilą przystąpienia przez pobliską Kopalnię Machów do budowy kanału zrzutowego. - Miechocin położony jest na warstwie iłów krakowieckich - tłumaczy przewodniczący. - To masa plastyczna bardzo podatna na kontakt z wodą. W 2002 roku kopalnia weszła na teren starorzecza Wisły. U podnóża skarpy znajdowało się znaczące rozlewisko. Kiedy kopalnia osuszyła go, popękały budynki. To był już sygnał, że coś jest nie tak. W następnych latach proces pękania budynków ustabilizował się. Aż do zeszłego roku, kiedy po powodzi nastąpiło czynne osuwisko, które aktywnie postępuje.
OGŁOSZĄ PRZETARG
Pierwszym krokiem do uzyskania promesy, było powołanie przez magistrat komisji i sporządzenie wstępnej dokumentacji, która ukazywała rozmiar strat i zagrożeń związanych z obsuwaniem się miechocińskiej skarpy. Zagrożeń, które nasiliły się po ubiegłorocznej powodzi. Od tego momentu skarpa osuwa się systematycznie, co kilkanaście centymetrów na miesiąc. Na podstawie przesłanej dokumentacji ministerstwo przychyliło się do wniosku władz miasta i przyznało promesę.
Mając zapewnienie ministerstwa o przyznanej kwocie na wykonanie dokumentacji, samorząd ogłosi przetarg. - Zapraszamy firmy, które specjalizują się w takiej specyfice przygotowania dokumentacji - zachęca Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Myślę, że w ciągu pięciu miesięcy dokumentacja będzie gotowa.
Co dalej z zabezpieczeniem skarpy? - Zakwalifikowanie naszego zjawiska osuwiskowego do współfinansowania prac dokumentacji, świadczy o tym, że możemy liczyć na kolejną promesę na finalne usuwanie skutków osuwiska - zapewnia prezydent. - Łącznie na prace geologiczne, wykonanie dokumentacji, na wstrzymanie ruchu osuwiskowego potrzeba pięciu milionów złotych. Ale są to przymiarki.
Zabezpieczenie osuwiska będzie polegało między innymi na odwodnieniu terenu i odtworzeniu budowy skarpy. Muszą zostać wykonane drenaże otwartych cieków wodnych oraz rowów melioracyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?