Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

21-latek z Mielca, który zamordował babcię, nie stanie przed sądem

Marcin RADZIMOWSKI
21-latek z Mielca, który w maju zamordował nożem swoją 81-letnią babcię, nie stanie przed sądem. Feralnego dnia był i nadal jest niepoczytalny - orzekli biegli psychiatrzy.

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu przychylając się do wniosku mieleckiej prokuratury, umorzył postępowanie. 21-latek trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.

Ta tragedia z 5 maja wstrząsnęła mieszkańcami Mielca. W niedzielne południe z mieszkania w jednym z bloków w centrum miasta wybiegła na klatkę schodową zakrwawiona kobieta. Jej krzyk zaalarmował sąsiadów, którzy wyszli z mieszkań. 81-latka miała widoczne rany na ciele, powstałe od kilku uderzeń nożem w klatkę piersiową i szyję.
Chwilę potem z mieszkania 81-latki wybiegł mieszkające ze starszą kobietą jej 21-letni wnuk ( jego rodzice od sześciu lat mieszkają za granicą). Zaczął krzyczeć, żeby ratować babcię a sekundę później wyklinał i rzucił się na nią. Sąsiedzi wspominają, że jego zachowanie było irracjonalne.

21-latek rzucił się także na wezwanych ratowników medycznych a później na policjantów. Ostatecznie został obezwładniony, założono mu kaftan bezpieczeństwa. W tym czasie 81-letnia mielczanka została przewieziona do szpitala, ale pomimo wysiłków lekarzy, zmarła.

Bezpośrednio po zbrodni stan psychiczny zatrzymanego 21-latka nie pozwalał na jego przesłuchanie. Kiedy pod opieką psychiatrów mężczyzna dostał leki i udało się go nieco wyciszyć, stanął przed prokuratorem.

- Już podczas pierwszych czynności, pierwszego przesłuchania można było u niego zauważyć oznaki choroby psychicznej. Teraz, dysponując opinią biegłych lekarzy psychiatrów, którzy prowadzili obserwację podejrzanego, wiemy, że nie było to z jego strony symulowanie - mówi prokurator Małgorzata Dobosz-Słąba, szefowa Prokuratury Rejonowej w Mielcu.

Podejrzany o dokonanie zabójstwa babci, decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu, na pododdział dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Prokuratura prowadząc śledztwo ustaliła, że to 21-latek dokonał zabójstwa babci. Feralnego dnia wpadł w szał i wszczął awanturę, w czasie której zaatakował nożem swoją babcię.

- Nie mamy cienia wątpliwości, że to właśnie on dokonał zabójstwa i gdyby nie opinia sądowo-psychiatryczna stwierdzająca niepoczytalność sprawcy, zostałby skierowany akt oskarżenia do sądu - dodaje prokurator Małgorzata Dobosz-Słąba. - Mężczyzna ten do czasu tragedii nie leczył się psychiatrycznie. W jego rodzinie była już osoba cierpiąca na taka samą chorobę, jak on.

Stwierdzenie niepoczytalności sprawcy to wskazanie okoliczności wyłączającej jego winę za popełnione przestępstwo. Mówiąc skrótowo 21-latek spowodował śmierć swojej babci, ale nie jest winny.

Zamiast aktu oskarżenia prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec 21-latka, z uwagi na jego chorobę psychiczną. Sąd umorzył postępowanie kilka dni temu. Także sąd wyda postanowienie o zastosowaniu środka zabezpieczającego - umieszczenie 21-latka w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Odtąd co pół roku lekarze psychiatrzy będą się wypowiadać, czy stan psychiczny pacjenta pozwoli na opuszczenie przez niego szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie