Dla czterech przyjaciółek, miłośniczek gór i wspinania wyprawa nazwana "4 KOBIETY 3 KRAJE 2 SZCZYTY 1 CEL" to spełnienie marzeń. Każda z nich ma na koncie wiele wypraw i zdobytych szczytów w Tatrach, Alpach, Beskidach, Fogaraszach oraz innych górach. Teraz kobiety chcą się zmierzyć z kolejnym wyzwaniem, a w zrealizowaniu tego marzenia może pomóc każdy z nas.
DUŻE KOSZTY
- Ponieważ takie przedsięwzięcie generuje duże wydatki, zgłosiłyśmy naszą wyprawę do Memoriału imienia Piotra Morawskiego, który wspiera najbardziej interesujące projekty poznawcze, wspinaczkowe i podróżnicze - wyjaśnia Justyna Markiewicz pochodząca z Tarnobrzega a obecnie mieszkająca w Rzeszowie. - W ubiegłym roku wsparcie finansowe otrzymała jedna wyprawa, natomiast cztery kolejne projekty z największą liczbą głosów otrzymały wsparcie sprzętowe.
Na ostateczną decyzję o tym które ekipy otrzymają wsparcie finansowe lub sprzętowe, mają wpływ po połowie głosy internautów i głosy członków Kapituły Memoriału.
- By nam pomóc w wyprawie, a tym samym w niemały sposób zareklamować nasz region, wystarczy tylko zagłosować na nasza wyprawę - dodaje Justyna. - Głosowanie trwa do 29 lutego, więc tylko do najbliższej środy. Prawie od początku głosowania zajmowałyśmy trzecie miejsce, więc miałyśmy realne szanse na dofinansowanie, niestety na finiszu zaczęła nas doganiać konkurencja i spadłyśmy na czwarte miejsce.
Pochodząca z Tarnobrzega 28-latka dodaje, że planowana wyprawa w góry wysokie nigdy nie daje gwarancji sukcesu, ale ich umiejętności i dotychczasowe doświadczenia sprawiają, że szczyty te są dla nich osiągalne pod względem technicznym i sprawnościowym.
Dodaje, że największą trudność w zdobywaniu tak wysokich szczytów stanowi wysokość, pola penitentów (tworów w rodzaju lodowych iglic) i mocne wiatry. W okolicach równika zawartość tlenu w powietrzu na wysokości 6500 m.n.p.m jest taka, jak w Himalajach na wysokości 7000.
PLAN WYPRAWY GOTOWY
- Na Hualca Hualca pewnie będziemy wchodzić od strony Cabanaconde lub Pinchollo. Chcemy wejść na wysokość około 4500 metra i tam założymy bazę na dwa dni i w tym czasie wychodzimy na lekko w wyższe partie na aklimatyzację. Trzeciego dnia przenosimy obóz albo idziemy z płachtami biwakowymi na około 5500 metra. Po osiągnięciu szczytu w drodze powrotnej zwijamy obóz i schodzimy maksymalnie nisko - jak się da to do podnóży góry - planuje Justyna.
Na Sajamie są znacznie mocniejsze i mroźniejsze wiatry niż na Hualca Hualca i to głównie one uprzykrzają życie uczestnikom takich wypraw. Góra jest także o ponad pół kilometra wyższa. Dodatkowym elementem wyprawy będzie przemierzenie chilijskiej pustyni Atacama.
GŁOSUJEMY DO ŚRODY
Jak pomóc alpinistkom z naszego regionu w wyprawie? Wystarczy zagłosować na nie na stronie internetowej http://www.alpinus-miejodwage.pl/486 Głosować można tylko jeden raz z danego komputera (rejestrowany jest numer IP). By wyprawa naszych dziewczyn w rankingu zajmowała pierwsze miejsce, na chwilę obecną potrzeba około 700 głosów. O wynikach będziemy na bieżąco informowali. O całej wyprawie przeczytać można na stronie www.kobietywgorach.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?