Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

65-letnia mieszkanka Stalowej Woli padła ofiarą fałszywego policjanta

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Utratę wszystkich oszczędności kosztowało 65-letnią mieszkankę Stalowej Woli jej własna naiwność. Padła we wtorek ofiarą oszustów, kiedy uwierzyła telefonicznemu rozmówcy podającemu się za policjanta i przekazała mu pieniądze.

ZOBACZ TEŻ:
52 zarzuty dla internetowego oszusta. Gorzowianin przywłaszczył 30 tys. zł

(Policja Lubuska)

Rzekomy funkcjonariusz oświadczył jej, że prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzeń pieniędzy i poprosił ją o zebranie i przekazanie całej posiadanej gotówki. Kobieta niewiele myśląc dała mu 20 tysięcy złotych. Oszusta poszukują teraz policjanci.

Z relacji poszkodowanej wynika, że we wtorek po godzinie 13 zadzwonił do niej mężczyzna, przedstawiając się jako policjant Centralnego Biura Śledczego i oznajmił, że prowadzi sprawę wyłudzeń pieniędzy. Ostrzegł ją, że może czuć się zagrożona.

- Faktycznie, kobieta mogła czuć się niepewnie, ponieważ chwilę wcześniej odebrała telefon od nieznanego mężczyzny. Rzekomy policjant poprosił kobietę o pomoc w śledztwie. Jak argumentował, dla dobra postępowania konieczne było zebranie przez nią oszczędności i przekazanie ich funkcjonariuszowi - relacjonuje rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna.

Jak przekonywał dzwoniący „śledczy”, oszczędności będą bezpieczne i zostaną jej zwrócone zaraz po zakończonej sprawie. Dodatkowo rozmówca zakazał, by o tym z kimkolwiek rozmawiała.

- Kobieta, dając wiarę słowom mężczyzny, zrobiła dokładnie tak, jak jej polecił głos w słuchawce. Poszła do banku wybrała dwadzieścia tysięcy złotych i przekazała je nieznanemu mężczyźnie czekającemu w pobliżu banku - przyznał rzecznik.

Po południu kobieta poszła do rozum do głowy i nabrała przekonania, że padła ofiarą oszustów. O całym zdarzeniu powiadomiła stalowowolskich policjantów, którzy szukają oszusta żerującego na naiwności ludzi.

- Pamiętajmy, że coraz częściej członkowie grup przestępczych podają się za funkcjonariuszy policji zajmujących się rozpracowywaniem oszustów. Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie - stwierdził rzecznik.

Aby ustrzec się przed oszustwem na tzw. "wnuczka", w sytuacjach wymagających natychmiastowego podjęcia decyzji finansowych, należy zastanowić się przez chwilę, czy to na pewno ktoś z rodziny potrzebuje pomocy? Jeden telefon do prawdziwego krewnego rozwieje wszelkie wątpliwości i pozwoli nam uniknąć bardzo poważnej straty. Pamiętajmy również, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić policję. Rozmawiajmy także ze starszymi członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co należy robić w takich sytuacjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie