- Policjanci zabezpieczyli teren taśmami, nikt nie ma wstępu do budynku, do czasu przebycia patrolu saperskiego, który zabierze niebezpieczny przedmiot pozostawiony w jednym z pomieszczeń - mówiła podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy tarnobrzeskiej policji.
Wcześniej zarządzono całkowitą ewakuację budynku przy ulicy Kościuszki, w której swoje siedziby mają miejskie instytucje i organizacje. Taśmami odgrodzono również pobliskie liceum - ewakuacji uczniów nie było, jednak musieli korzystać oni z wyjścia od ulicy Jachowicza.
- W Mokrzyszowie pogłębiano kanał. Wykopano tam pocisk i jeden z mieszkańców przywiózł go do mnie, zamiast wezwać służby - wyjaśnia Marek Bukała, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego. - Wdrożyliśmy natychmiast procedury.
Jak ustaliliśmy mężczyzna przywiózł skorodowany pocisk artyleryjski w bagażniku swojego auta. Okazuje się, że mógł w każdej chwili eksplodować, bo wewnątrz miał zapalnik! Niebezpieczne żelastwo zabrali saperzy około godziny 15. Pojechali też do Mokrzyszowa sprawdzić, czy nie ma więcej niewybuchów.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: Magiczne Zakończenie Lata z RMF FM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?