MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ale afera. Wycięli drzewa

Klaudia TAJS <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
W tym miejscu rósł szpaler 50-letnich drzew, które wycięto jednym podpisem, bez uprzedniej konsultacji z mieszkańcami - pokazuje Marek Lipowski, obrońca 12 lip.
W tym miejscu rósł szpaler 50-letnich drzew, które wycięto jednym podpisem, bez uprzedniej konsultacji z mieszkańcami - pokazuje Marek Lipowski, obrońca 12 lip. K. Tajs

- Czy to normalne, że urzędnik decyduje o ścięciu 50-letnich drzew, a potem mówi, że w ich miejsce posadzi się nowe - alarmują mieszkańcy. - Wycinając drzewa i budując parking , zaspokajamy głód miejsc dla samochodów - tłumaczy Paweł Antończyk, z Urzędu Miasta.

Drzewa wycięto przed blokiem socjalnym przy ulicy Moniuszki w Tarnobrzegu. Zdenerwowało to mieszkańców. Napisali petycję.

- Jeśli ktoś złamał prawo, niech za to odpowie - twierdzi Marek Lipowski, reprezentujący podpisanych pod petycją ludzi. - Po sprawiedliwość pójdziemy wszędzie. Od prokuratury po Naczelny Sąd Administracyjny.

DWA PROBLEMY

Protestujący denerwują się, że decyzję o wycince podjęto bez konsultacji z mieszkańcami.

- 12 lip, jawor i jesion decydowały o pięknie i niepowtarzalności lipowej alei w centrum miasta - mówią mieszkańcy. - Teraz zamiast zieleni mamy parking.

Drugi problem dotyczy samej wycinki.

- Rozpoczęto ją przed uprawomocnieniem się decyzji o wycince - pokazuje pismo pan Marek.

Decyzję podpisał wiceprezydent Tarnobrzega Wiktor Stasiak. Została wydana 1 sierpnia, lecz uprawomocniła się 16 dni później. Tymczasem wycinkę rozpoczęto już... 1 sierpnia.

- Pod decyzją widnieje zapis, że można się od niej odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jak mogliśmy się odwołać od wycinki drzew, których już nie było - pytają ludzie.

ZŁAMAŁ OBIETNICĘ

Widząc, jak ekipy remontowe wycinają kolejne drzewa, pan Marek 10 sierpnia zapukał do drzwi Jana Dziubińskiego, prezydenta Tarnobrzega.

- Prezydent przyznał nam w jakiś sposób rację, powiedział, że decyzja była niewłaściwa i zobowiązał się, że drzewa, które jeszcze zostały przed budynkiem zostaną, a parkingu nie będzie - wspomina Marek Lipowski. - Niestety, sześć dni później zobaczyłem, że ostatnich drzew już nie było, a budowa parkingu szła pełną parą. Gdzie słowo prezydenta?

PO SPRAWIEDLIWOŚĆ

Mieszkańcy złożyli już doniesienie do tarnobrzeskiej prokuratury i skargę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Po wstępnym zapoznaniu się z dokumentacją, Janusz Kłos, prezes kolegium zapowiada: - Rozważam możliwość wszczęcia postępowania o stwierdzenie nieważności decyzji prezydenta Tarnobrzega. Jest kilka powodów do podjęcia takich kroków.

Prezes tłumaczy, że po pierwsze, prezydent miasta, jako właściciel gruntów, nie powinien być stroną w tej sprawie. Stroną, która sama sobie wydaje decyzje.

- Prezydent powinien wystąpić do kolegium, aby wskazał inny organ, może to być prezydent Mielca lub wójt Grębowa, który mógłby zdecydować o wycince - tłumaczy prezes.

Kolejną sprawą, którą zajmą się pracownicy kolegium, to treść wniosku. Pisze w nim, że drzewa mają być wycięte pod budowę drogi, tymczasem zrobiono parking.

- W dokumentach brakuje ekspertyzy fachowców, którzy stwierdzają o konieczności usunięcia drzewostanu pod parking - zaznacza Janusz Kłos.

ZASPOKAJAMY GŁÓD

Przed podjęciem decyzji o wycince, prezydent Tarnobrzega otrzymał pozytywną opinię komisji rodziny, zdrowia i ochrony środowiska działającej przy tarnobrzeskiej Radzie Miasta. Opinię podpisał Włodzimierz Trybuła.

Paweł Antończyk z biura prasowego tarnobrzeskiego magistratu wstrzymuje się od wydania w tej sprawie komentarza.

- Poczekajmy na decyzję prokuratury i Samorządowego Kolegium Odwoławczego - mówi Antończyk. - Jeszcze za wcześnie na komentowanie sytuacji.

Urzędnik przypomina o głodzie miejsc parkingowych w Tarnobrzegu.

- Ulica Moniuszki znajduje się w centrum miasta, gdzie jest odwieczny problem braku parkingów - tłumaczy urzędnik. - W sąsiedztwie bloku socjalnego, przy którym wycięto drzewa mieści się szereg instytucji. Ich pracownicy upominali się o parking. Kiedy będzie gotowy, wykonamy nasadzenia na tym terenie.

Stanisław Widz, pełniący obowiązki prezesa Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej:

- Mimo że parking powstaje przed naszym blokiem socjalnym przy ulicy Moniuszki 5, nie jesteśmy stroną w tej sprawie. Teren przed budynkiem należy do Urzędu Miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie