Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli to jeden z bardziej kontrowersyjnych samorządowców w Polsce. Zyskuje tym, czy traci?

Zdzisław SUROWANIEC
Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli
Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli Zdzisław Surowaniec
Od ostatnich wyborów samorządowych upłyną wkrótce dwa lata. Półmetek rządów to dobry czas, by podsumować dotychczasowe rządy prezydentów naszych miast. Jakimi działaniami Andrzej Szlęzak naszym zdaniem zyskuje w oczach wyborców, a czym traci?

Ocenimy naszą władzę na półmetku tej kadencji

Ocenimy naszą władzę na półmetku tej kadencji

Już za tydzień, w piątek 12 październiku rozpoczniemy naszą akcję "Mała Ojczyzna, duża sprawa" podczas której ocenimy na TAK lub NIE naszych prezydentów, burmistrzów i wójtów. Po kolei ocenimy też rady miast i gmin.

Dla Andrzeja Szlęzaka to już trzecia kadencja, od kiedy piastuje stanowisko prezydenta Stalowej Woli. Można by rzec, że "z zawodu jest prezydentem" i w dodatku tak samo skutecznym, co kontrowersyjnym. Dzięki temu o hutniczym grodzie co jakiś czas głośno jest w całej Polsce.

Prezydent Stalowej Woli ma poczucie humoru - dość wspomnieć jego hasło wyborcze z pierwszej kampanii, którym zdeklasował rywali: "Jestem gruby, jestem łysy, ale mam pomysły". Mówi zawsze to, co myśli i nie tańczy, jak ktoś mu zagra. Ogromne kontrowersje wzbudził tym, że doprowadził do usunięcia nielegalnie postawionego krzyża na Kokoszej Górce, co jedni odbierają jako atak na kościół a inni jako udowodnienie, że wszyscy są równi wobec prawa.

PLUSY

- To połowa trzeciej kadencji Andrzeja Szlęzaka, który wygrywał wszystkie wybory w imponującym stylu, wdeptując konkurentów w ziemię. W tej kadencji zapowiedział, jako swój sztandarowy pomysł, budowę Parku24 - rekreacyjnego miejsca w śródmieściu Stalowej Woli. I właśnie budowa ruszyła, a jej finał w przyszłym roku. Przy okazji powstaje nie zapowiedziany deptak ze strumieniem i rzeźbami w parku przy szkole muzycznej.

- Skutecznie przyciąga biznes, kusząc ich dobrą lokalizacją. Temu służy ukończona w tym roku przy unijnym wsparciu budowa drogi przez byłe tereny huty. Wzdłuż niej lokują się firmy, dające ludziom pracę, a miastu podatki. Dla przykładu w Stalowej Wioli fabrykę budować ma koncern IKEA. Wspiera elektrownię w powstaniu parku inwestycyjnego.

- Jego oczkiem w głowie jest rozwój szkolnictwa wyższego (jest przez niektórych za to krytykowany) i poświęca temu cały autorytet, z bardzo dobrym skutkiem. W tym roku powstała biblioteka akademicka, z problemami, ale powstaje segment dydaktyczny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i siedziba Wydziału Inżynierii Środowiska oraz siedziba Politechniki Rzeszowskiej.

- Jest nieprzemakalny jeśli chodzi o korupcję. Nie ma najmniejszego śladu podejrzenia, że coś osobiście korzysta na przetargach czy na załatwianiu komuś wsparcia.

- Przed kilkoma dniami poinformował, że odkupił od starosty sandomierskiego zdewastowane szklarnie przy parku w Charzewicach. Starosta chciał początkowo 3 miliony złotych, skończyło się na 300 tysiącach. Prezydent chce zbudować tam ogród botaniczny, co jest jednak w perspektywie długich lat.

Jak oceniają prezydenta Stalowej Woli inni?

Jak oceniają prezydenta Stalowej Woli inni?

Lucjusz Nadbereżny, radny Prawa i Sprawiedliwości: - Po dziesięciu latach sprawowania władzy widać w obecnej trzeciej kadencji prezydenta Andrzeja Szlęzaka duże wypalenie i brak realnych pomysłów na rozwiązywanie codziennych problemów mieszkańców. Prezydent Szlęzak wciąż karmi opinie publiczną nierealnymi wizjami, tyle że wszystkie one kończą się na etapie projektów, za które rachunek płaci stalowowolski podatnik. Prezydent ma więc pomysły, gorzej natomiast z ich realizacją. Fakty są natomiast takie, że ze Stalowej Woli uciekają mieszkańcy, szczególnie ludzie młodzi. Brak miejsc w żłobku, bardzo drogie przedszkola, brak stabilności zatrudnienia i niskie płace to wszystko zniechęca młodych, zdolnych i ambitnych mieszkańców Stalowej Woli. Prezydent Szlęzak swoim językiem i kontrowersyjnymi poglądami nie buduje również silnej i pozytywnie rozpoznawalnej marki, jaką powinna być Stalowa Wola. Przez to również Stalowa Wola nie ma odpowiedniego przebicia wśród decydentów w Warszawie, czy nawet Rzeszowie. Dlatego kiedy inne miasta województwa budują swoje obwodnice, Stalowa Wola budowę swojej obwodnicy rozpocznie po 2020 roku. Za to w mieście staną w tym roku kolejne wielkie i drogie pomniki. Władza która nie ma realnych pomysłów dla mieszkańców stawia im pomniki i monumentalne budynki. Ale od tych monumentalnych rzeźb i budynków więcej chleba w Stalowej Woli nie będzie, tylko spłata długów miasta, które wkrótce sięgną 50 milionów złotych. Prezydent Szlęzak jest bez wątpienia świetnym retorykiem, dzięki temu zbudował na temat swojej osoby wiele mitów. Brak pokory i dialogu w sprawowaniu władzy sprawia, że kolejne mityczne przymioty prezydenta pękają jak bańki mydlane. W tej kadencji prezydent ma również komfort ze strony koalicji w radzie miasta, która w głosowaniu wykona każdy jego rozkaz. Rada miejska została więc sprowadzona do roli kwiatka przy prezydenckim kożuchu. Andrzej Szlęzak ma bez wątpienia wielkie szczęście, że jest prezydentem Stalowej Woli, miasta silnego i rozwijającego się dzięki przedsiębiorczości, pracowitości i mądrości samych mieszkańców. Stalowa Wola ma wielki potencjał, tkwiący w swoich mieszkańcach i właśnie niewykorzystywanie tego potencjału dla rozwoju miasta jest największym zaniedbaniem prezydenta Szlęzaka. Prezydent Szlęzak myśli bowiem o Stalowej Woli w kategorii "ja", a nie "my", dlatego często zapomina o faktycznych problemach mieszkańców Stalowej Woli.

Ewa Kosak, radna z Komitetu Wyborczego Wyborców Andrzeja Szlęzaka: - Nie widzę jakichś negatywnych stron tej prezydentury. No może gdyby był bardziej dyplomatyczny w wypowiedziach, byłoby to lepiej dla niego. To dla prezydenta Andrzeja Szlęzaka bardzo trudna kadencja, na co wpływ mają problemy finansowe. Jednak potrafi prowadzić finanse twardą ręką, stawiając jako swój główny cel rozwój miasta. Przygląda się każdemu groszowi, zanim go wyda. Nie zapomina przy tym o kulturze, a także wspieraniu powiatu, myślę o planach budowy ulicy Przemysłowej. Jest także wrażliwy na konieczność wspierania tych, którzy sobie nie radzą w życiu. Pełni wobec nich funkcje opiekuńcze. W sumie dobrze sobie radzi z rządzeniem w mieście. Na tyle dobrze, że nie wyobrażam sobie kogoś innego, który by tak potrafił godzić w mieście różne interesy.

MINUSY

- Język, jakiego używa prezydent, potrafi ranić jego konkurentów czy osób z nim się nie zgadzających. Takie publicznie używane określenia jak "to jest podcieranie dupy szkłem", "wali mnie to", "to jest sranie bez jedzenia" "to jest zajebiste" (ostatnie określenie wypowiedziane z uśmiechem na otwarciu wystawy komiksów Grzegorza Rosińskiego) są bardzo niefortunne, źle odbierane przez innych i ze szkodą dla kultury upowszechniają ten sposób wulgarnego wyrażania się.

- Doceniając to, że prezydent niekiedy kipi pomysłami, należy zwrócić uwagę, że z niektórymi mu całkiem nie wychodzi. Tak można ocenić pomysł budowy w ogródku jordanowskim Parku Thorgala, komiksowego bohatera urodzonego w Stalowej Woli Grzegorza Rosińskiego. Winę zrzucił na radnych. Nie wyszło też z budową całorocznego lodowiska.

- Nie ma szczęścia do dobierania sobie zastępców. Dwóch, jakich miał, okazało się nielojalnych i musiał się z nimi rozstać w atmosferze skandalu. Pomogło to tylko Januszowi Ciskowi, który odepchnięty od stanowiska, wylądował w Warszawie, gdzie robi karierę jako dyrektor Muzeum Wojska Polskiego, a ostatnio jako wiceminister spraw zagranicznych do spraw polonii.

- Mimo tego, że prywatnie potrafi być uroczym człowiekiem, na urzędzie często sprawia wrażenie bufona, człowieka niedostępnego, z którym trudno jest się skontaktować. Ma bardzo złe kontakty z opozycją i potrafi ich zwymyślać. Raz jednak potknął się i przeprosił jednego z opozycyjnych radnych, kiedy się okazało, że to radny ma rację.
- Rzadko pojawia się na sesjach Rady Miejskiej, uważając, że traci tam czas. Tymczasem ostatnia sesja pokazała, że jeżeli spokojnie tłumaczy radnym o kulisach swoich rządów, jest to bardzo dobrze odbierane.

- Prawdziwą burzę wywołały także jego słowa, kiedy stwierdził, że bardziej się przejmuje niedożywionymi dziećmi niż bezdomnymi psami i kotami, które należałoby uśpić, jeśli nie ma się nimi kto opiekować. I zapowiada, że miasto schroniska dla bezdomnych zwierząt nie wybuduje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie