Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Audi pod "Hetmanem"

/KaT/
Rozstrzaskane audii przetransportowano na policyjny parking.
Rozstrzaskane audii przetransportowano na policyjny parking. K. TAJS
Z powodu wypadku, pociąg pośpieszny Hetman, relacji Zamość - Wrocław miał ponad dwugodzinne opóźnienie
Z powodu wypadku, pociąg pośpieszny Hetman, relacji Zamość - Wrocław miał ponad dwugodzinne opóźnienie K. TAJS

Z powodu wypadku, pociąg pośpieszny Hetman, relacji Zamość - Wrocław miał ponad dwugodzinne opóźnienie
(fot. K. TAJS)

Brawura była przyczyną groźnego wypadku, do jakiego doszło w sobotni ranek na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Skopaniu, koło Baranowa Sandomierskiego. 23 -letni mieszkaniec Skopania wjechał pod pociąg relacji Zamość - Wrocław. Kierowcę czarnego audi 80, z ciężkimi obrażeniami głowy przewieziono do tarnobrzeskiego szpitala.

Było kilka minut po godz. 8 rano. Pociąg pośpieszny Hetman zbliżał się do stacji kolejowej w Skopaniu - Baranowie Sandomierskim, na którym planowo zatrzymuje się o godz. 8.10. Nagle, na ostatnim niestrzeżonym przejeździe, pod koła pociągu wjechało czarne audi. Droga hamowania pociągu wyniosła ponad 400 metrów.

- Odruchowo włączyłem hamulce, ale samochód był już na naszym zderzaku - opowiada maszynista. - Nie mieliśmy dużej prędkości, ponieważ za chwilę mieliśmy przystanek w Skopaniu. To cud, że przeżył.

Młodego kierowcę, który jak mówią świadkowie zdarzenia, jeździł samochodem od dwóch tygodni, pogotowie odwiozło do tarnobrzeskiego szpitala. Mieszkańcy Skopania, którzy przyszli na miejsce wypadku, przypominali, że miesiąc temu, dokładnie na tym samym przejeździe, z pociągiem zderzył się inny samochód osobowy.

- Od kiedy zlikwidowano szlabany na przejedzie doszło już do kilku wypadków - mówią mieszkańcy. - Ten przejazd jest wyjątkowo niebezpieczny, ponieważ z jednej strony widoczność zasłania betonowy murek. Przejeżdża tędy kilka, może pięć pociągów na dobę. Mimo to kierowcy nadal nie uważają.

Czy musi dojść do tragedii?

Jacek Hynowski, zastępca burmistrza w Banarowie Sandomierskim: O zmianę oznakowania niestrzeżonych przejazdów kolejowych na terenie naszej gminy interweniowaliśmy u dyrekcji PKP już rok temu. Jednak według nich, postawienie znaku stop i nocnych świateł, jest wystarczającym zabezpieczeniem. To kolejny wypadek, do którego doszło na tym terenie, dlatego ponownie zwrócimy się do PKP o postawienie większych zabezpieczeń. Czy musi dojść do tragedii, aby dyrekcja PKP zmieniła zdanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie