ZOBACZ TAKŻE:
Paliwo Plus. "Wzrośnie cena wszystkich produktów"
(Źródło:Agencja Informacyjna Polska Press)
Na spotkanie z prezydentem miasta do remizy Ochotniczej Straży Pożarnej przyszły takie tłumy, jakich mury tego budynku nie pamiętają. Cel był jeden. Usłyszeć z ust prezydenta Tarnobrzega deklarację, że w Zakrzowie nie stanie maszt telefonii komórkowej. Mieszkańcy chcieli usłyszeć zapewnienie od prezydenta, który kilka dni wcześniej o wydaniu negatywnej opinii dla postawienia masztu poinformował na portalu społecznościowym.
Pierwsze podejście
Maszt wraz z nadajnikiem na prywatnej działce w centrum Zakrzowa, w bliskim sąsiedztwie ich domów, chciał postawić jeden z operatorów telefonii komórkowej. Po raz pierwszy temat był omawiany na spotkaniu w remizie pod koniec czerwca. Swoje niezadowolenie na temat planowanej pod oknami inwestycji zaledwie kilkunastu mieszkańców wyraziło w obecności Anny Feręs Niezgody, naczelnika wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa Urzędu Miasta Tarnobrzega, która przyjechała w zastępstwie prezydenta. Mieszkańcy przypomnieli, że jakiś czas temu na wieść o planach budowy masztu, zebrali podpisy pod petycją sprzeciwiającą się tej inwestycji, która jednak została wstrzymana. Nagle, tuż przed Bożym Ciałem, kilku mieszkańców otrzymało zawiadomienia o ponownym rozpoczęciu inwestycji.
- Otrzymaliśmy informacje, że inwestycja zostaje ponowiona, dlatego kolejny raz zebraliśmy około 200 podpisów - mówił Bogusław Potański, przewodniczący Zakrzowa. - Inwestycja ma być przeprowadzona w miejscu, gdzie mieszkają poważnie chore dzieci, ludzie starsi, a oddziaływanie tego promieniowanie jest szkodliwe. Zakrzów ma tereny, gdzie maszt można postawić, ale nie w centrum osiedla. Cena, za jaką ten maszt ma być postawiony nas nie interesuje. Interesuje nas zdrowie i to, co w perspektywie z nami będzie. Jest nam przykro, bo myśleliśmy, że prezydent miasta podejdzie do tematu z sercem, jako samorządowiec, ale dziś go nie ma.
Zbadali jeszcze raz temat
Naczelnik zapewniła wówczas mieszkańców, że wspólnie z prezydentem miasta, będzie starała się namówić inwestora, który działa przez pełnomocnika, aby zmienił zamiary i lokalizację. Obiecała także dołożyć wszelkich starań, aby sprawa została należycie zbadana i jeżeli znajdzie się argument, aby nie wydać tego zezwolenia, to nie zostanie wydanie.I tak się też stało. Swoją decyzję prezydent Grzegorz Kiełb potwierdził w obecności wielu mieszkańców Zakrzowa, we wtorek.
Co zrobi inwestor?
- Decyzja odmowna została wydana, teraz czekamy co zrobi inwestor - mówił Grzegorz Kiełb. - Spotkałem się z pełnomocnikiem inwestora i wskazałem mu inne lokalizacje, które są oddalone od domostw przynajmniej o dwa, trzy kilometry. Nie są to lokalizacje na osiedlu Zakrzów. Przypuszczam, że już w tym momencie inwestor nie będzie się odwoływał.
Prezydent odwołał się także do sumienia protestujących mieszkańców, mówiąc między słowami, że mają wśród siebie „czarne owce”. - Państwo protestujecie, widziałem zdjęcia, kto na tych spotkaniach jest - dodał. - Powiem tak, przynajmniej dwóch mieszkańców osiedla Zakrzów wskazywało swoje działki na osiedlu Zakrzów, już nie mówię, o tej działce, która jest, i chcieliby ewentualnie, aby na tych działkach, ta stacja została zlokalizowana. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. A nie są to małe pieniądze.
Mieszkańcy z zadowoleniem wysłuchali deklaracji prezydenta Grzegorza Kiełba. Jednak, dużej liczby uczestników spotkania, obecności samego Dariusza Bożka, przewodniczącego Rady Miasta Tarnobrzega cień niepewności na sali dało się odczuć. Dlatego w końcu, dla pewności z sali padła propozycja. - Jeśli jest decyzja odmowna, to prosilibyśmy, aby przyszła do nas na piśmie. Żeby to było w aktach, żeby nie rozpłynęło się zasugerowała jedna z mieszkanek.
Prezydent przypomniał: Ci mieszkańcy, którzy byli stroną w sprawie, taką decyzję otrzymali. Ale nie widzę żadnego problemu.Przewodniczący osiedla Zakrzów otrzyma kopię tej decyzji - zapewnił Grzegorz Kiełb.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?