Przemarsz weselnego orszaku przez Radomyśl nad Sanem
Jak każe tradycja, odgrywany jest przemarsz weselnego orszaku. Przodem - jak zwykle - idzie para młoda. W tym roku w pochodzie szło więcej osób, bo dwadzieścia. Od kilku lat nie ma w orszaku wiernej uczestniczki pani Gizeli Krajewskiej, która po ukończeniu stu lat (ma ich 102) została wzięta przez córkę. Ale uczestnicy prześlą jej zdjęcie z parady.
Z przejściem barwnego orszaku wiąże się stara historia, znana każdemu dziecku w Radomyślu. Maryna, która w karnawale nie wyszła za mąż, w Ostatki na łapu-capu poszukała chłopa i z pomocą przyjaciół zabrała się za zorganizowanie wesela. A musiała to zrobić szybko, bo czasu było niewiele, a i panna młoda szła do ślubu z poczętym w karnawale dzieciątkiem.
Zastępca wójta Izabela Szałaj dała młodej parze ślub
Przebierańcy - podobnie jak to jest od lat - zachodzili do sklepów, gdzie dostawali podarunki dla Maryny. W Urzędzie Gminy powitali ich urzędnicy, a zastępca wójta Izabela Szałaj dała młodej parze ślub i prezenty. Uroczystość zakończyła się tańcami.
Kolejnym miejscem, gdzie zaszła para młodych był bank, ośrodek zdrowia, ośrodek pomocy społecznej, sklep z ciuchami dla niemowląt, poczta, sklep z wędlinami. Radomyśla i pozdrawiali wesołych przebierańców. Szczególnie dzieci miały wiele radości z oglądania barwnych postaci.
Ksiądz proboszcz Witold Szczur miał trudne zadanie
Na finał orszak zaszedł na plebanię. Tu ksiądz proboszcz Witold Szczur miał niezwykle trudne zadanie. Musiał odgadnąć kim kto jest. Potem zasiedli to stołu ze słodkościami. Do tej pory przebierańców przyjmował kustosz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia ksiądz kanonik Józef Turoń, który przeszedł na emeryturę i wyjechał z Radomyśla.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?