Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilet miesięczny PKS Tarnobrzeg nie obowiązuje w autobusach dalekobieżnych

Kat
Po godzinie 14 na tarnobrzeskim dworcu PKS przeważa młodzież, która w okresie zimy, chciałaby dojechać, jak najszybciej do domu. Niestety, bilety miesięczne, nie są przepustką do wszystkich kursów.
Po godzinie 14 na tarnobrzeskim dworcu PKS przeważa młodzież, która w okresie zimy, chciałaby dojechać, jak najszybciej do domu. Niestety, bilety miesięczne, nie są przepustką do wszystkich kursów. fot. Klaudia Tajs
Mieszkańcy Jadachów, koło Nowej Dęby, skarżą się, że mając bilet miesięczny, nie mogą wsiąść do autobusu pospiesznego warszawskiego przewoźnika. - Nasze bilety miesięczne, nie obowiązują u tego przewoźnika, dlatego sugeruję, by pasażerowie, wybierali tarnobrzeskie kursy - tłumaczy Andrzej Wójcik, z Przedsiębiorstwa PKS grupa Orbis w Tarnobrzegu.

Sytuację opisał jeden z pasażerów, mieszkaniec wsi Jadachy, który już kilkakrotnie został odprawiony przez kierowcę, sprzed drzwi autobusu. Idzie o kurs pośpieszny relacji Warszawa - Ustrzycki, nazywanego potocznie przez pasażerów Bieszczady.

JADACHY STOP

Jak pisze w mailu nasz czytelnik, autobus odjeżdża z płyty dworca PKS w Tarnobrzegu o godzinie 14.30. Ponieważ są to godziny szczytu na przystanku nie brakuje młodzieży szkolnej oraz osób dorosłych, które po pracy chcą dojechać do miejsca zamieszkania. Jednak nie mogą, gdyż jak się okazuje, akurat ten kurs jest dla nich niedostępny. - Kierowca autobusu wysiada i w bezczelny sposób krzyczy na cały peron, że Jadachy nie wsiadają - pisze nasz czytelnik. - Jakim prawem skoro wszyscy mamy bilety miesięczne, za które płacimy. Jest to kurs szczególnie popularny zimą. O tej porze wszyscy chcą wrócić do domu.

NIE MA PRZYSTANKU

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Grzegorza Dróżdża, rzecznika prasowego PKS Warszawa, linii obsługującej trasę Warszawa - Ustrzycki. - Kierowca nie zabiera mieszkańców wsi Jadachy z kilku względów - tłumaczy rzecznik. - Pierwszy i główny powód jest taki, że kierowca w swoim rozkładzie jazdy nie ma przystanku w tej miejscowości. Kolejnym miejscem postoju po Tarnobrzegu jest Nowa Dęba. Poza tym jest to autobus dalekobieżny, który nie respektuje biletów miesięcznych, tarnobrzeskiego przewoźnika.

INNE CENY

Ten ostatni argument potwierdza Andrzej Wójcik, specjalista ds. analiz w PKS Tarnobrzeg, grupa Orbis : - Na naszych biletach miesięcznych jest wyraźnie napisane, że dotyczą przejazdu komunikacją zwykłą - tłumaczy przedstawiciel spółki. - Tym samym posiadacz takiego biletu, nie może jechać autobusem pośpiesznym, w którym ceny biletów różnią się, od tych jakie obowiązują w naszych autobusach, na lokalnych trasach.

Andrzej Wójcik, dodaje, że godzina 14 to okres szczytu dla przewoźnika, dlatego w kierunku Nowej Dęby, przez miejscowość Jadachy, odjeżdża bardzo dużo autobusów. - Dlatego zachęcam do korzystania z naszej komunikacji, a wtedy posiadacze biletów miesięcznych, nie będą rozgoryczeni, brakiem możliwości przejazdu kursem dalekobieżnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie