Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bodrum - miasto nad dwiema zatokami

Marzena Kądziela
Widok na zatokę i zamek w Bodrum
Widok na zatokę i zamek w Bodrum Marzena Kądziela
Zaglądam do sklepu ze słodyczami. Sklepikarz podaje mi krzesło. Drugi mężczyzna przynosi stolik i podaje herbatę jabłkową. Piję ją i patrzę na wieżę zamku górującą nad zatoką pełną jachtów. Jestem w Bodrum, jednym z najpiękniejszych tureckich miast leżących nad Morzem Egejskim.
Bodrum miasto nad dwiema zatokami

Bodrum tureckie miasto nad dwiema zatokami

Znani mieszkańcy

Najbardziej znanymi mieszkańcami miasta byli perski satrapa Mauzolos i uważany za ojca historiografii Herodot.
Pierwszy, żyjący w IV w. p.n.e. zasłynął z tego, że marzył o tym, by po śmierci pochowano go w niezwykłym grobowcu. Sam go zaprojektował, a gdy zmarł, nad budową mauzoleum czuwała żona. Budowla z białego marmuru nakryta schodkową piramidą uważana była za jeden z siedmiu cudów świata. Niestety, nie dotrwała do naszych czasów. Zburzyli ją na początku XVI wieku krzyżowcy, a marmur wykorzystali do budowy swoich obiektów.

Herodot żyjący w V w p.n.e. doczekał się w Bodrum pomnika. Nic dziwnego, autor "Dziejów" poświęconych historii wojen grecko - perskich urodził się właśnie tu, nad Morzem Egejskim. Dziś turyści chętnie fotografują się ze słynnym historykiem i czym prędzej udają się nad morze.

Nadmorski zamek

Bodrum leży na wzgórzach schodzących do dwóch zatok przedzielonych półwyspem. W obu zatokach przycumowane są jachty, z których wiele to prawdziwe cacka należące zapewne do bardzo majętnych żeglarzy. Jachty przypływają tu chętnie, bowiem w mieście jest wszystko, czego żeglarzom podczas postoju potrzeba - od pralni po dyskoteki, sklepy, restauracje. Niedaleko stąd na greckie wyspy Kos czy Rodos.

Nad miastem góruje zamek zbudowany na początku XV wieku przez rycerzy św. Jana Jerozolimskiego, którzy swoją bazę mieli na wyspie Rodos. Zamek nazwano imieniem świętego Piotra. Podczas wędrówki po kamiennej rampie można odnaleźć wyrzeźbione w marmurze, pochodzącym być może z grobowca Mauzolusa herby krzyżowców.

W dawnej kaplicy znajdziemy rekonstrukcję rufy statku wschodniorzymskiego z VII wieku, który odnaleziono na dnie morza w 60. latach XX wieku. Turyści mogą wejść na pokład i obejrzeć wnętrza statku łącznie z kuchnią, gdzie przygotowywano posiłki dla załogi. W Wieży Angielskiej obejrzymy broń i odzież używaną w walce przez rycerzy i wojska tureckie. W Wieży Francuskiej, która jest najwyższym punktem zamku, zachowały się resztki sarkofagu Królowej Ady, karyjskiej księżniczki, która była prawdopodobnie siostrą satrapy Mauzolusa. Z wałów obronnych roztacza się wspaniały widok na morze i miasto.

Mauzoleum z legendą

Gdyby ktoś chciał przekonać się, jak wyglądało słynne mauzoleum, może odwiedzić miejsce, gdzie do początku XVI wieku budowla stała.

Z grobowcem związana jest legenda, która mówi, że joannici, gdy ujrzeli częściowo zasypaną budowlę, zachwycili się nią, odkopali całkowicie i udali się na nocny spoczynek. Nocą do miasta zakradli się piraci i skradli wszystkie skarby z grobowca. Rankiem zakonnicy przekonawszy się, jak wiele stracili, porąbali marmurowe ściany na kawałki. Z nich wznieśli dodatkowe mury zamku, które miały go chronić przed najazdem Sulejmana Wspaniałego. Archeologowie twierdzą jednak, że mauzoleum uległo zniszczeniu znacznie wcześniej, prawdopodobnie w wyniku kolejnych trzęsień ziemi.

Kolorowe zakupy

Uliczki nadmorskiej części Bodrum są wąskie i niezwykle kolorowe. Barwy pochodzą przede wszystkim z wystaw sklepów pełnych owoców, warzyw, ubrań, przypraw, słodyczy. Uprzejmi, uśmiechnięci sprzedawcy zapraszają do wnętrz, częstują cukierkami i ciasteczkami.

Zaglądam do małego sklepu ze słodyczami. Od ich kształtu, zapachu i barw kręci mi się w głowie. Chyba zauważa to sklepikarz, bo czym prędzej podaje mi krzesło. Drugi mężczyzna przynosi niewielki stolik i pyta, czego się napiję. To normalne. Gdybyśmy odmówili darmowego poczęstunku, sklepikarze uznaliby to za obrazę.

Piję bardzo w Turcji popularną herbatę jabłkową i obserwuję, co klienci sklepu kupują najczęściej. Jest to chałwa i różnego rodzaju niewielkie i bardzo słodkie ciasteczka. Ich ceny nie są wysokie, a jeśli ktoś umie się dobrze targować, wyda naprawdę niewiele pieniędzy.

W Bodrum, jak w każdym tureckim mieście, znajdziemy mnóstwo sklepów z dywanami. Jeśli nie mamy zamiaru ich kupować, lepiej nie wchodzić do środka, bo sprzedawcy natychmiast urządzą nam spektakl, w trakcie którego tak zauroczą nas kobierce, że na pewno wyjdziemy na ulicę z którymś z nim pod pachą i znacznie lżejszym portfelem.

W sklepach z pamiątkami królują charakterystyczną dla Turcji "oczy proroka". Takie niebieskie kółko, symbolizujące proroka, który patrzy na wszystkich wszędzie jest elementem wisiorków, bransolet, pierścionków, i wszelkich ozdób do zawieszenia w pomieszczeniach. Jak twierdzą sprzedawcy, "oko proroka" chroni przed złym spojrzeniem, przed niebezpieczeństwem i przynosi szczęście. Jakże po takim proroctwie nie zaopatrzyć się w wisiorek czy breloczek do kluczy?

Gorące źródło i lecznicze błoto

Biura podróży i hotele oferują turystom wypoczywającym w Bodrum mnóstwo atrakcji. Do nich należą wycieczki promowe na greckie wyspy Rodos i Kos. Ja jednak wolę bliższe rejsy, choćby na wyspę Karaada położoną na południe od miasta. Tam znajduje się grota, w której wytryskują gorące źródła. Zanim jednak zanurzymy się w wodzie, trzeba wysmarować się od stóp po głowę leczniczym błotem. Nie wiem, jakie choroby to błoto leczy, podobno najlepiej działa na urodę. Trudno doszukać się urody w ludziach wymazanych na szaro - czarno...

Z Karaady jachty wożą turystów na piękną piaszczystą plażę w Ortakent Yalisi. Warto pospacerować tam po uroczej zatoczce i odwiedzić którąś z niewielkich knajpek oferujących przeróżne rodzaje kebabów z pysznymi sałatkami warzywnymi. Ostatnim etapem wycieczki jest Ortakent - zatoczka, w której woda jest niezwykle przezroczysta. Gdy turyści zachowują się w miarę spokojnie, można oglądać tam prawdziwy podwodny rybi spektakl.

Bodrum ma niezliczoną ilość knajpek, barów przekąskowych, kawiarni. Najprzyjemniej jest w ogródkach, z których można oglądać jachty przypływające do portu. Popijając mocną i słodką turecką kawę można pomarzyć o dalekich morskich podróżach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bodrum - miasto nad dwiema zatokami - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie