Czpak umowę ze "Stalówką" podpisaną miał do końca grudnia. Na początku stycznia nie pojawił się już na treningach naszej drużyny, testowany był za to w Sandecji Nowy Sącz.
- Jaki był sens przyjazdu na treningi Stali, skoro nie skontaktował się ze mną do tej pory nikt ze stalowowolskiego klubu, a mój kontrakt wygasł? - tłumaczy Cezary Czpak. - W grudniu były w Stalowej Woli rozmowy z zawodnikami, ja przedstawiłem w klubie swoje warunki finansowe i od tamtego czasu nie było odzewu. Przykro mi, że nie odezwał się też trener Janusz Białek. Szansa, że zagram w Stali, zawsze jeszcze jest, ja jestem otwarty na rozmowy, z nikim kontraktu jeszcze nie podpisałem, a konkretnej propozycji z innych zespołów obecnie nie mam. Trenowałem z Sandecją, ale z trenerem tej drużyny mieliśmy odmienne wizje co do mojej ewentualnej gry w tym zespole i sprawa jest już nieaktualna.
Jak mówi sam piłkarz, na razie skupia się na wychowywaniu synka, a z powodu braku konkretnych ofert na razie nie robi tragedii. Czpak miał jeszcze propozycje z Motoru Lublin, ale nie zdecydował się pojechać na zajęcia tej drużyny. Tymczasem w "Stalówce" trenują już Ukraińcy Jurij Michalczuk i Igor Migalewski, którzy wrócili do Polski ze swojego kraju po świętach, jest już także ich rodak Iwan Litwiniuk z Hetmana Zamość, któremu będzie przyglądał się podczas treningów trener Janusz Białek. Brakuje z powodu kontuzji Marka Drozda, ale ten obrońca powinien dojść do zdrowia w ciągu dwóch tygodni. A także Adama Łagiewki, który przesyła na razie tylko kolejne zwolnienia lekarskie i wszystko wskazuje na to, że do Stalowej Woli nie wróci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?