Dwa tysiące złotych kaucji wpłacili działacze drugoligowej drużyny Anser-Siarki Tarnobrzeg odwołując się do Sądu Odwoławczego Polskiego Związku Piłki Siatkowej od niesprawiedliwej ich zdaniem decyzji Wydziału Rozgrywek PZPS, po której nasz zespół stracił możliwości gry w play off.
Jak już informowaliśmy WR PZPS nie uznał zwycięstwa 3:2 Anser-Siarki nad MKS w Łańcucie w meczu ostatniej kolejki rundy zasadniczej, twierdząc, że spotkanie zostało rozegrane po terminie.
NAWARZYLI PIWA
Studiując przepisy PZPS można stwierdzić, że działacze Wydziału Rozgrywek nawarzyli sobie nieźle piwa. Podjęli decyzję, której oparcia w przepisach na trudno szukać. Nie tylko w siatkówce, ale i w innych dyscyplinach jest tak, że o terminie meczu decyduje jego organizator, czyli gospodarz zawodów. Tak było w tym wypadku. PZPS ma w tej sprawie też trochę na sumieniu, ale powtarzać się nie będziemy. Nasi czytelnicy doskonale znają sprawę. Po otrzymaniu decyzji WR PZPS działacze Anser-Siarki postanowili odwołać się do Sądu Odwoławczego przy PZPS.
- Wszelkie argumenty przemawiają na naszą korzyść. Domagamy się zwrotu kaucji i przywrócenia nas do rozgrywek - mówi szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Andrzej Dróbkowski.
NIKT NIC NIE WIE
Tyle, że drużyna z Łańcuta rozegrała już trzy mecze play off z AZS Skawa Kraków wszystkie wygrywając. Co więc się stanie, jeśli Sąd Odwoławczy przywróci nasz zespół do rozgrywek? Tak czy owak będzie zamęt. Tarnobrzeżanie są zdesperowali w swych działaniach. Ich racja wydaje się być oczywista, więc odwołanie się do Trybunału Arbitrażowego Przy Polskim Komitecie Olimpijskim wydaje się być racjonalne ze wszystkich stron. To może tylko pogrążyć, a nawet ośmieszyć tych, którzy uznali rozegrany mecz w Łańcucie za… nierozegrany, a więc członków Wydziału Rozgrywek. W PZPS nie udało nam się dowiedzieć o terminie zebrania się Sądu Odwoławczego, nie wiedzą też o tym w tarnobrzeskim klubie.
SPOTKANIE ZE... SKAWĄ,/b>
Tymczasem siatkarki Anser-Siarki cały czas trenują i w sobotę wezmą udział w turnieju w Gorlicach. Ciekawostkę stanowi fakt, że w imprezie tej zagrać ma między innymi drużyna AZS AE Kraków, która złożyła protest odnoście meczu tarnobrzeżanek w Łańcucie. Protest, który dodajmy, został przez działaczy PZPS uwzględniony na dzień przed rozgrywkami play off….
- Wszystko to było, jest i pewnie jeszcze długo będzie bardzo dziwne. Tak ja, jak i koleżanki z naszej drużyny nie możemy zrozumieć, dlaczego tak długo zwlekano z decyzją. Dlaczego podjęto ją w czwartek, kiedy w piątek miałyśmy grać pierwszy mecz play off w Łańcucie. Jesteśmy tym wszystkim bardzo zniesmaczone i czujemy się oszukane - mówi kapitan tarnobrzeskiego zespołu Honorata Jabłońska-Żak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?