MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chmielów chce odłączyć się od Nowej Dęby? - próba secesji czy plotka?

Klaudia TAJS
Sołectwo Chmielów graniczy z Tarnobrzegiem, a jego tereny są bardzo atrakcyjne ze względu na działającą tam część Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Sołectwo Chmielów graniczy z Tarnobrzegiem, a jego tereny są bardzo atrakcyjne ze względu na działającą tam część Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Klaudia Tajs
Czy to prawda, że miejscowość Chmielów może odłączyć się od Nowej Dęby, by stać się tarnobrzeskim osiedlem?

Tak zapytał wprost na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Nowej Dębie radny Marek Ostapko. Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby, przyznał, że dochodzą do niego takie głosy, dlatego szuka wsparcia u lokalnych parlamentarzystów.

DBAMY O SOŁECTWO

Burmistrz Wiesław Ordon przyznaje, że również do niego dotarły pogłoski o możliwym odłączeniu Chmielowa. Jednocześnie dodaje, że w przeszłości już dwukrotnie próbowano przejąć Chmielów i obie próby spaliły na panewce. Próby podejmowano w latach 90. Dziś to Nowa Dęba jest magnesem przyciągającym Chmielów. - My dostarczamy wodę, budujemy kanalizację - wyliczał burmistrz. - Myślę, że nakład inwestycyjny, jaki w ostatnich latach został poniesiony na terenie Chmielowa, dobitnie świadczy o tym, że sołectwo dużo zyskało.

Burmistrz zapewnił również, że jest po rozmowach z grupą mieszkańców Chmielowa, którzy definitywnie zaprzeczyli, jakoby byli zainteresowani secesją.

ATRAKCYJNY KĄSEK

Liczący ponad dwa tysiące mieszkańców Chmielów jest bardzo atrakcyjny między innymi ze względu na znajdujący się na jego terenie fragment Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. To właśnie te tereny od kilku lat przeżywają ekspansję inwestorów. Wśród wiodących firm, które stały się gwarantem pracy i wpływu podatków do budżetu Nowej Dęby, jest między innymi firma Media Expert czy też nowy zakład produkujący szyby samochodowe Pilkington Automotive. To także wiele mniejszych firm, już działających i rozwijających się.

Zdaniem Jana Kotulskiego, sołtysa Chmielowa, do pogłosek trzeba podchodzić racjonalne, gdyż mieszkańcy na dziś doceniają to, co dla sołectwa zrobili radni i władze Nowej Dęby. - Należymy do Nowej Dęby i nigdzie się nie wybieramy - zapewnia sołtys Kotulski. - To, że ktoś tam coś sobie wymyślił, to jego sprawa. Nam jest przy Nowej Dębie dobrze. Z tej przynależności jesteśmy zadowoleni.

MOŻE STALE?

Ale Chmielów to nie jedyne sołectwo, jakie pojawia się w spekulacjach o rzekomym powiększeniu granic przez władze Tarnobrzega. Wymieniane jest także sołectwo Stale, należące do gminy Grębów, na terenie którego działa producent kostki brukowej. To jeden z większych inwestorów na terenie gminy, który płacąc podatki, zasila jej budżet. Stale to także wolne tereny inwestycyjne. Co na temat pogłosek o zamiarze oderwania Stalów od Grębowa mówi jej wójt? - Uważam, że mieszkańcy miejscowości Stale czy innych sołectw nie mają powodów, by odłączyć się do naszej gminy i przyłączać do Tarnobrzega - zapewnia Kazimierz Skóra, wójt Grębowa. - Jeśli prezydent Tarnobrzega ma takie zapędy, to powiem tylko, że jak dla mnie - nie są one możliwe do zrealizowania.

TYLKO POGŁOSKI

- Nie prowadzimy żadnych działań - zaprzecza Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Musiałaby wyjść inicjatywa ze strony mieszkańców, a póki nie wychodzi, nie ma o czym mówić. Miasto Tarnobrzeg nie prowadzi żadnych konsultacji i akcji pod tytułem "przyłączenie Chmielowa do Tarnobrzega".
Takiej samej odpowiedzi prezydent Tarnobrzega udzielił w przypadku pytania o miejscowość Stale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie